Uwielbiam książki które ciężko mi odłożyć, przeważnie są to kryminały, tym razem jednak zaskoczenie, komedia kryminalna, przy której świetnie się bawiłam.
Judith to ekscentryczna starsza pani, mieszka sama w dużym domu, układa krzyżówki i nie żałuję sobie whisky. Pewnego dnia pływając nago w jeziorze słyszy strzały w domu swojego sąsiada, okazuje się, że ten został zamordowany. Kobieta nie wacha się ani chwili, mimo nieprzychylności policji postanawia rozpocząć własne śledztwo, pomogą jej w tym dwie równie nieobliczalne koleżanki. Kolejne zbrodnie będą tylko napędzać kobiety do dalszych działań i ujęciu sprawcy, a podejrzanych jest mnóstwo.
Jeśli już czytam komedię kryminalne to polskich autorów, mam swoich sprawdzonych, ulubionych i jeden z nich Alek Rogoziński poleca tę książkę. Brytyjski humor jest specyficzny, w tej historii mnie bawił. Trzy starsze Panie, mające swoje tajemnice, postanawiają być detektywami i całkiem dobrze im to wychodzi. Nie przejmują się konwenansami uderzają wprost, nie patrząc na konsekwencję.
Książka napisana fajnym, lekkim językiem. Zagadka zagmatwana, powolne odsłanianie jej kulis fajnie buduje napięcie, a wstawki z prywatnego życia bohaterek to wszystko ubogaca. Mimo, że usilnie próbują rozwiązać zagadkę każda ma swoją tajemnicę o której milczy wzbudzając w reszcie ciekawość.
Jeśli chcecie miło spędzić czas i dobrze się bawić to całym serduchem polecam tę książkę.