Baragony były kiedyś ludźmi, zanim nie pochwycono ich i nie uwięziono w tajnych laboratoriach poprzedniego Kanclerza, gdzie za pomocą czarnej magii dokonano transformacji ich postaci. Teraz były to monstra dwuipółmetrowej wysokości i mniej więcej półtorametrowej szerokości, o żółtawym kolorze skóry, które ślizgały się na brzuchach po powierzchni trzęsawisk, wracając do pozycji pionowej jedynie wtedy, kiedy napadały i rozszarpywały swoją ofiarę twardymi jak stal szponami. Kiedy zdarzyło im się napotkać samotnego człowieka, mściły się na nim w okrutny sposób, z lubością odgryzając kończyny żywej ofierze...