Jeśli masz poczucie humoru i lubisz o nim czytać w książkach, to ta pozycja jest dla ciebie idealna!
Po pierwsze autor bardzo lubi opisywać widoki, które roztaczają się wokół bohaterów i ładnie wprowadza nas w lekturę. Chce byśmy wpierw odczuli jej klimat, a dopiero później zajęli się konkretną historią. Styl pisarski na wyższym poziomie, bardzo spodobały mi się tutaj porównania, które nieczęsto spotyka się w książkach. Czytając opisy powiedzmy kobiety, można od razu ją sobie wyobrazić jak porusza biodrami kołysząc nimi na boki. Nie było tu osób, które opisane byłyby bez ruchu, niemal każdy coś robił, a my dokładnie wiedzieliśmy gdzie i z kim. W opisy i rozmowy wplótł tutaj bardzo dużo humoru, który mi się spodobał, bo potrafił rozluźnić, nawet jeśli dana scena nie była zbyt pozytywna. Postać Marka siała tutaj totalne spustoszenie, gdyż mieszkańcu miasteczka nie byli miło nastawieni do kogoś kto według ich zdaniem uprawia tarociarstwo i wróżbiarstwo. Przyjechał tutaj celem zamieszkania na stałe i wielkim zbiegiem okoliczności udaje mu się zakupić skrawek ziemi. Nie bez powodu pozostawał on niezamieszkany, ale o tym nasz Marek dowie się dopiero później. Jeśli wcześniej faktycznie zależało mu na samotności, to teraz posiada ją i nie posiada jednocześnie. Miejsce to bowiem ktoś nawiedza, a raczej coś, co bardzo będzie chciało zwrócić na siebie jego uwagę. By powieść była bardziej urozmaicona poznamy tutaj również Darię, która jest prawdziwie wolną kobietą. Nikt nawet ni...