,,Pszczoła umiera, kiedy jej skrzydełka zostaną zniszczone, postrzępione od intensywnego używania, niczym żagle na Latającym Holendrze. Umiera w skoku, kiedy potrzebuje pomocy, a ma zbyt ciężkie brzemię, może niesie więcej niż zwykle, jest napęczniała od nektaru i pyłku, i tym razem jest tego za dużo, skrzydła odmawiają posłuszeństwa. Nigdy już nie wróci do ula, runie po prostu na ziemię z całym swoim brzemieniem. Gdyby miała ludzkie uczucia, byłaby w tym momencie szczęśliwa, przekraczałaby bramy niebios, dobrze wiedząc, że wprowadziła w czyn ideę samej siebie. Ideę pszczoły, jak by to pewnie mógł sformułować Platon. Zniszczenie skrzydełek, w ogóle jej śmierć, jest wyrazem tego, co zrobiła, oraz tego, po co została stworzona na ziemi, dowodem, że dokonała niezwykłych czynów jak na tak małe ciało.’’
Rok 2098 – Syczuan, Dystrykt 242
Tao, podobnie jak setki innych kobiet, pracuje codziennie przy ręcznym zapylaniu roślin. Wspina się wysoko i ostrożnie na drzewa, by za pomocą małego pędzelka z kurzych piór godzinami starannie nanosić na kwiaty grusz złoty pyłek. Dzień po dniu stara się wykonywać delikatne, finezyjne ruchy.
Reszta recenzji można przeczytać tu:
https://tekstomancja.wordpress.com/2016/05/11/historia-pszczol-mai-lunde/