Historia pszczół recenzja

Ku przestrodze

Autor: @ania_gt ·1 minuta
2021-06-19
Skomentuj
5 Polubień
Kiedy pszczoła zniknie z powierzchni Ziemi, człowiekowi pozostaną już tylko cztery lata życia. Skoro nie będzie pszczół, nie będzie też zapylania. Zabraknie więc roślin, potem zwierząt, wreszcie przyjdzie kolej na człowieka...
Karol Darwin



Epicka powieść Mai Lunde rozgrywa się w trzech czasoprzestrzeniach i niesie ważne przesłanie. W mojej ocenie, takie teksty powinny być omawiane z młodzieżą szkolną.

Trzy narracje, różni bohaterowie i wspólny mianownik – pszczoły. Refleksja prawdziwa i bolesna, jeśli zaniedbamy Naturę, zabijemy samych siebie. Nie jest to historia dla „ekoświrów”, nie ma tu nachalności i ekoterroryzmu, raczej spokojne pokazywanie możliwości i konsekwencji. A prawda przemycana jest między wierszami.

To historia trzech osób: Wiliama, George’a i Teo. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
William jest mężczyzną żyjącym w 1852 roku, poznajemy go w chwili, gdy dopada go niezwykła choroba. Dziś nazwalibyśmy ją depresją, wtedy nie było diagnozy. Domowy lekarz był bezradny - czarnowidztwo, smutek, melancholia – nie do leczenia. Ojciec siedmiorga dzieci jest przyrodnikiem-amatorem i pewnego razu wpada na pomysł skonstruowania nowoczesnego projektu ula.

Kolejny bohater George prowadzi własną hodowlę pszczół i marzy, by spadkobiercą tej pasieki był jego syn. Pragnienia rodziców, nie zawsze są pragnieniami dzieci. Poza opisem pszczelarstwa mamy tu więc ciekawy wątek skomplikowanych relacji rodzinnych. Potrzeby akceptacji i szukania własnej drogi w życiu. Wątek rozgrywa się współcześnie, w 2007 roku.

Najbliższa mi bohaterka Teo - kobieta z przyszłości, żyjąca w Chinach w dystopijnym świecie. To świat okaleczony, w którym pszczół już nie ma. Do jej obowiązków należy ręczne zapylanie drzew, a codzienna rutyna jest przerywana krótkimi chwilami radości, płynącej z domowej nauki syna Wei-Wena. Pewnego dnia i ta radość zostanie jej zabrana…

Historie przeplatają się ze sobą. Łączą jak misterna układanka. Każdy rozdział to puzzel, niby nie związany, o innym kształcie, a ostatecznie niezbędny, przemyślany tworzący obraz całości. Zresztą ujął mnie ten zabieg kompozycyjny. Przeplatanie historii sprawiało, że byłam ciekawa dalszego ciągu, gdybym je czytała po kolei nie byłoby takiej frajdy.

Mimo znacznej objętości, książkę czyta się bardzo szybko. Język jest plastyczny, obrazowy i przyjazny. Nawet niezbędna dawka wiedzy i informacji o pszczołach przekazana jest w sposób łatwo przyswajalny. Jestem pod dużym wrażeniem.










Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-19
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Historia pszczół
4 wydania
Historia pszczół
Maja Lunde
7.1/10

Jeden z największych norweskich bestsellerów ostatnich lat. Książka, którą jeszcze przed premierą zakupiło 15 krajów Trzy intrygujące historie, zwyczajni, a jednak niezwykli bohaterowie, pszczoły i wa...

Komentarze
Historia pszczół
4 wydania
Historia pszczół
Maja Lunde
7.1/10
Jeden z największych norweskich bestsellerów ostatnich lat. Książka, którą jeszcze przed premierą zakupiło 15 krajów Trzy intrygujące historie, zwyczajni, a jednak niezwykli bohaterowie, pszczoły i wa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kiedyś przeczytałam, że nie jesteśmy w stanie zniszczyć naszej planety, ale warunki do naszej na niej egzystencji już tak. Nie napawa to optymizmem, ale patrząc, w jakim kierunku zmierzamy, to taki s...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Obok katastrofy klimatycznej i globalnego ocieplenia często mówi się też o problemie wymierania pszczół. Przyrodnicy trąbią na alarm, podkreślają kluczową rolę tych malutkich, choć bardzo wa...

@snaky_reads @snaky_reads

Pozostałe recenzje @ania_gt

Miasto słowa bożego
Mordimer, moje guilty pleasure

Z Mordimerem Madderdinem łączy mnie dosyć zażyła przyjaźń, trwająca nieprzerwanie od osiemnastu tomów. I jak to w dłuższym związku bywa są wzloty i upadki. Mam problem z...

Recenzja książki Miasto słowa bożego
Duchy letniej nocy
Duchy letniej nocy

Czy lęk może być atrakcyjną emocją dla czytelnika? Po lekturze „Duchów letniej nocy” mogę odpowiedzieć twierdząco. Kolejna już antologia wydawnictwa Zysk i S-ka zawiera ...

Recenzja książki Duchy letniej nocy

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl