Mimo iż książka Aleksandry Borowiec pt. „Empatajzer” skategoryzowana została jako fantastyka, to w mojej ocenie bliżej jej do thrillera futurystycznego. Bez względu jednak na gatunek, jest to książka, o której powinno być głośno! Jest niesamowicie dobra!
Fabuła powieści toczy się w niedalekiej przyszłości, w mieście, w którym miejsce zamieszkania zależy od zamożności. Biedota jest odseparowana od reszty wysokim murem, żyje w nędzy, umiera z pragnienia i głodu. Bogacze żyją normalnie, nie brak im niczego, a ludzie pośrodku dostają przydziały na zasoby – coś z czasów PRLu. To jak autorka wykreowała ten świat przyszłości robi wrażenie. Każdy szczegół jest dopracowany, wszystko jest przemyślane, daje poczucie całości. Równocześnie to mocno niepokojący obraz, bo bliski nam, bliski temu, co może nas czekać, potencjalnie możliwa przyszłość.
To świat, w którym mocno pożądanym narzędziem są empatajzery – bransoletki, które nagrywają emocje, które można udostępniać innym użytkownikom, by i oni odczuwali to samo. Czy to nauczy ludzi empatii? To jeden z ciekawszych tematów poruszanych w powieści.
Poza tym całość napakowana jest masą odniesień i symboli, a styl w jakim to wszystko jest napisane jest po prostu trafny, żywy, barwny, no – jestem zachwycona! To książka, którą musicie przeczytać niezależnie od tego, jaki gatunek literacki lubicie!