Kolejny kryminał Pani Anny Kłodzińskiej jaki przeczytałam w niedługo następującym po sobie czasie . Lubię styl pisania tej autorki , chociaż propaganda dotycząca tamtego ustroju i hymny pochwalne na część ówczesnej milicji i jej członków wywodzących się głównie z Armii Ludowej (co w tej książce jest wyraźnie i jasno zaznaczone) trochę mnie zaczyna irytować . Ale wracając do samej '' kryminalnej '' treści . Ten akurat kryminał dzieje się jakby trochę od tyłu . Czytelnik wie od początku to czego nie wie przystojny , choć nie ustatkowany Major Szczęsny . Mianowicie wie , kto i dlaczego zabił . Wie że człowiek który stracił życie był '' wybrany '' o ironio , losowo z książki telefonicznej . Brak jakichkolwiek powiązań z mordercą miało temuż zapewnić iż jego zbrodnia nigdy nie zostanie wykryta , a przez to stanie się zbrodnią doskonałą . Komu mógł przyjść do głowy tak szalony pomysł ? Trzem młodym , tytułowym '' dzieciom milionerów ''. Trzem kolegom ze świata bogaczy , którzy nie mają nic do roboty i koszmarnie się nudzą wydając na imprezki nie do końca legalnie zarobione pieniądze swoich rodziców . A nuda i zbijanie bąków (jakbyśmy powiedzieli dawniej) często rodzi dziwaczne pomysły . Tak było i tym razem . Na którejś z kolei mocno zakrapianej imprezie , nie do końca trzeźwi koledzy postanawiają założyć się o morderstwo doskonałe . Jacek Suwalski umiejętnie '' podpuszczony '' przez Stefana Mrowca zakłada się że zabije człowieka bez motywu , a zbrodnia bez motywu , to według ...