Polen-Jugendverwahrlager der Sicherheitspolizei in Litzmannstadt – obóz po dziś dzień mało znany, nadal leży poza granicami naszej świadomości, naszego poznania, a nawet naszej wyobraźni… To miejsce, w którym prawo chroniące dzieci umarło z chwilą jego powstania. (…) Jakakolwiek ocena jest zbędna, słowa zbyt słabe, by oddać bestialstwo, bezmiar cierpienia i krzywdy, jakich doznały dzieci w łódzkim obozie przy ulicy Przemysłowej. Nie wolno nam dopuścić, by to, co się wydarzyło w obozie dla polskich dzieci w Łodzi, poszło w zapomnienie.
"(...) Książka Renaty Piątkowskiej – zgodnie z deklaracją na okładce – kierowana jest do czytelników co najmniej piętnastoletnich. Autorka nie zanudza jednak nastolatków statystykami czy próbą przybliżenia historii obozu. Prezentuje za to konkretne sceny, które miały – lub mogły mieć – miejsce na terenie obozu. Sceny krótkie, lecz porażające w charakterze. Młodzi czytelnicy zobaczą, jak wyglądały pierwsze chwile w obozie. Sprawdzą, jak wyglądał obozowy dzień. Gdzie mieszkano. Jak pracowano. Jak traktowano osoby chore, a jak – niepokorne. I jak wyglądał obozowy savoir-vivre.