Zastanawiano się, co będzie dalej ze światem i czy na wszelki wypadek nie lepiej opuścić ten zakątek Europy. Mój mąż mieszał łyżeczką cukier w filiżance herbaty i zadawał sobie to samo pytanie. (...) W milczeniu, z uwagą oglądał drzewiaste paprocie i ptaka kiwi. Piękne, ale nieco dziwaczne i za daleko. Ten fragment opowiadania Magdaleny Tulli [ze zbioru Włoskie szpilki] świetnie oddaje poziom wiedzy przeciętnego polskiego inteligenta na temat Nowej Zelandii. Bo mało kto wie o wielkich papugach kakapo, podobnie jak kiwi nieumiejących latać, które dają się strząsać z drzew jak gruszki, a wymarły ptak moa (swego czasu największy na świecie) dopiero zdobywa popularność jako symbol wchodzącej na polski rynek sieci fastfoodów. Ktoś możesłyszał sopran maoryskiej gwiazdy Kiri te Kanawa, a jeszcze innemu przypomni się, że Czomolungmę zdobył po raz pierwszy nie kto inny, tylko Nowozelandczyk, sir Edmund Hillary. W kręgach literackich znana jest znakomita nowelistka Katherine Mansfield, a za sprawą filmu Jane Campion Anioł przy moim stole autobiograficzna trylogia powieściowa Janet Frame. (...)