Nieszczęśliwa z powodu tego, jak potoczyło się jej życie kobieta z dnia na dzień ma zostać oddana przez "ukochanego" męża bezwzględnemu bandycie. Sami przyznajcie- pomysł na początek historii jest oryginalny i zachęca by po nią sięgnąć. Jednak Autorka nie poprzestaje na pomysłowym wstępie do swojej opowieści. Ona zaskakuje na niemal każdym kroku. Sposób w jaki prowadziła fabułę sprawiał, że byłam zszokowana, a z drugiej strony, jako nałogowy czytelnik, wysoce usatysfakcjonowana, bo kompletnie nie byłam w stanie przewidzieć co zaraz nastąpi. A takie nieoczekiwane zwroty akcji i nietuzinkowe podejście do przedstawianej historii zawsze bardzo doceniam, zwłaszcza, że trudno silić się na oryginalność gdy na rynku dostępna jest tak ogromna ilość książek w tej tematyce. A jednak się udało i to z przytupem.
Lexi to bardzo ciekawie wykreowana postać. Obawiałam się, że będzie uległa i zastraszona, a dostałam to, co lubię najbardziej- zadziorną babkę z charakterem. Jej słowne przepychanki z Rexem były niesamowite! Jednak co miała do stracenia skoro już i tak była skazana na śmierć? Widać było, że Autorka stworzyła ją z rozmysłem, przeplatając jej chwile załamania i waleczności, co naprawdę trzeba docenić. Nie sposób było jej nie polubić i kibicować z całych sił, w końcu nikt nie zasłużył na to, co zafundował jej mąż.
Rex to bohater w moim odczuciu perfekcyjnie zobrazowany. Zimny drań, bez uczuć, podchodzący do wszystkiego bez grama emocji. A jednak potrafił być ...