Powieść jest pełna optymizmu, przynosi radość, zachwyt nad światem, zapewnienie, że ryzyka nie można się bać, a szczęście stoi czasami tuż za progiem…
Anna jest sympatyczną bohaterką, można od razu ją polubić, zrozumieć jej problemy, przykrości, zagubienie. Nie ułożyła sobie życia osobistego. Po śmierci rodziców opiekę nad nią przejęła apodyktyczna, zgorzkniała ciotka. W ten sposób dziewczyna prosto ze szczęśliwego domu przeskoczyła do przykrej egzystencji w towarzystwie złośliwej, wyrachowanej, pełnej złych intencji starej panny. Smutek stał się jej stałym towarzyszem, tym bardziej, że nie przetrwał związek z Krzysztofem – jedynym mężczyzną, którego pokochała.
Wszystko odmienia się po śmierci ciotki. Nieoczekiwanie szefostwo docenia jej sumienność i zaangażowanie – otrzymuje propozycję objęcia stanowiska dyrektora w salonie meblowym w Zakopanem. Waha się tylko chwilkę, tym bardziej, że otrzymuje w pakiecie służbowy samochód i opłaconą kwaterę. Paradoksalnie brak rodzinnych zobowiązań staje się szansą na nowe życie…
Z kart powieści wypływa miłość do gór, do przyrody oraz magiczno-fantastycznego oblicza Tatr. Kto chociaż raz był w tych rejonach, na pewno słyszał opowieści o śpiących rycerzach w masywie Giewontu lub legendę o Morskim Oku. Tutaj nie zabrakło wątku nasyconego nadprzyrodzoną mocą… Takie historie budzą szacunek do natury, zjawisk wymykających się prawom logiki, przywracają również wiarę w sprawiedliwo...