Wydanie 1 - Wyd. Czarna Owca
“Jego wzrok spoczął na budynku, który niedawno opuścił. W myślach nadal nazywał go centralą Abwehry - taka nazwa już pewnie na zawsze pozostanie w użyciu wśród starszych oficerów wywiadu wojskowego.”
“Kierując się w stronę parku, parę razy skręcał w boczne uliczki. Dwa razy w oknach narożnych kamienic udało mu się sprawdzić, czy nikt za nim nie idzie. Minął kilka osób, ale żadna nie szła w tym kierunku co on.”
“Usłużny mężczyzna pomimo zimna wyszedł z nim przed sklep i chętnie wskazał kierunek. Ta chwila umożliwiła mu zerknięcie na oba końce ulicy. Uspokojony ruszył w dalszą drogę. ”
“Ponownie rozejrzał się, czy nikt nie nadchodzi. Teczkę przełożył do lewej ręki, a prawą pomacał pod barierką. Poczuł najpierw zwartą masę starej zaprawy, potem dwie wystające końcówki cegieł. Jego dłoń trafiła w końcu na taką, która delikatnie się poruszyła. Ostrożnie ją wyciągnął. Z drugiej strony była wydrążona. Przytrzymał ją lewą dłonią. Wsadził palec drugiej dłoni w otwór. Wyczuł brzeg złożonych kartek papieru niewielkich rozmiarów.”
“Nisko kłaniający się dyrektor restauracji był doskonałym potwierdzeniem tezy, że pozycja gościa w normalnych czasach jest głównie na wysokich i częstych napiwkach. ”