Dolina szpiegów recenzja

Arystokratyczny szpieg

Autor: @jorja ·1 minuta
1 dzień temu
Skomentuj
19 Polubień
Jako wielka fanka Vincenta Severskiego i zwolenniczka lektur szpiegowskich zdecydowałam się wziąć udział w book tour organizowanym przez blog kryminał na talerzu (https://www.kryminalnatalerzu.pl/). W roli głównej wystąpiła Dolina Szpiegów Roberta Michniewicza. Autor nie był mi do tej pory znany, ale wysokie oceny na serwisach czytelniczych spowodowały, że moja ciekawość sięgnęła zenitu.

Rok 1944. Kapitan Abwery Carl von Wedel pracuje jednocześnie dla polskiego wywiadu i dumny jest z tego, że nigdy nie trafił nawet do kręgu podejrzanych o współpracę i z faktu, że potrafił dyskretnie dowiedzieć się o wielu istotnych wydarzeniach. Ostatnio odniósł sukces, przekazując informację, że na terenie Wielkiej Brytanii działa niebezpieczny niemiecki szpieg. Będąc zaś na szkoleniu w Zakopanem odkrywa archiwum ważnych dla kwestii wojny dokumentów. Od tego momentu nic już nie jest takie samo. Rozpoczyna się walka wywiadów.
Kto pierwszy zdobędzie ważne dokumenty?
Czy wyda się, że Von Wedel współpracuje z aliantami?

„Często w życiu zdarzają się sytuacje, w których ktoś inny podejmuje za nas ważne decyzje. Nam pozostaje zaakceptować je lub ponieść porażkę”.

Książka Roberta Michniewicza ma sporo atutów: przede wszystkim mamy w niej zawarte bogate i wiarygodnie przedstawione tło historyczne i wojenną rzeczywistość. Autor wykazał dbałość o szczegóły i o realizm. Są też elementy, za które szczególnie ceni się powieści sensacyjno-szpiegowskie: podwójne tożsamości, walka o dobro ojczyzny, odwaga, trudne wybory, od których zależy życie, honor, wyścig o tajne i ważne dokumenty, zdrada, bohaterstwo i w końcu miłość.

I na tym plusy się kończą. Według mnie akcja rozkręca się bardzo długo, a niektórym opisom przydałaby się ponowna redakcja i skrócenie, bo i tak książka liczy sobie ponad 600 stron. Przez takie przestoje lektura nie wciągnęła mnie aż tak, jak na to liczyłam. Oddzielny temat to dramatyczne dialogi, które często wydają się sztuczne, drewniane i mało rzeczywiste. Przez to powieść niemiłosiernie się dłużyła i niestety nużyła.

W ogólnym rozrachunku Dolina szpiegów nie była złą lekturą i nie żałuję spędzonego z nią czasu, ale i nie wzbudziła zachwytu, jakiego oczekiwałam po licznych entuzjastycznych opiniach innych czytelników. Dla mnie Severski wciąż pozostaje na podium.

Książkę przeczytałam w ramach book tour z kryminal_na_talerzu

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-04
× 19 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dolina szpiegów
Dolina szpiegów
Robert Michniewicz
7.9/10

Dolina szpiegów to opowieść o walce wywiadów, bohaterstwie, zdradzie i miłości, która rozgrywa się w cieniu terroru i nieustającego zagrożenia. Rok 1944. Świat ogarnięty wojną. Kapitan Abwehry, Ca...

Komentarze
Dolina szpiegów
Dolina szpiegów
Robert Michniewicz
7.9/10
Dolina szpiegów to opowieść o walce wywiadów, bohaterstwie, zdradzie i miłości, która rozgrywa się w cieniu terroru i nieustającego zagrożenia. Rok 1944. Świat ogarnięty wojną. Kapitan Abwehry, Ca...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Rok 1944. Europa ogarnięta wojną. Szala zwycięstwa zaczyna przechylać się na stronę aliantów, co zaczynają dostrzegać również niektórzy z Niemców. W coraz większym chaosie, który panuje na kontynenci...

@Anmar @Anmar

To, że niemiecki arystokrata w czasie II Wojny Światowej szpieguje dla Polski, jest równie prawdopodobne jak to, że Jarosław Kaczyński idzie pod tęczową flagą na czele Marszu Równości. „Dolina szpi...

@matren @matren

Pozostałe recenzje @jorja

Ten, kogo kochasz, nie umiera
Nie można odpowiadać mrokiem na mrok

„Człowieka kształtują ci, których spotyka na swojej drodze”. Naszym losem rządzą przypadki. Mniejszej lub większej wagi. Wszystko to, co mówimy, robimy i to, kogo po...

Recenzja książki Ten, kogo kochasz, nie umiera
Największa radość, jaka nas spotkała
Blaski i cienie

„Myślę, że budowanie relacji polega na tym, że starasz się być miłym, nawet jeśli nie masz na to ochoty. Brzmi jak największa oczywistość na świecie, ale o wiele łatwiej...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała

Nowe recenzje

Kruche nici mocy
📚KRUCHE NICI MOCY 🖋 @veschwab @zysk_wydawnictwo
@ksiazkiocza...:

„Kruche nici mocy” V.E. Schwab to powrót do magicznego uniwersum „Odcieni magii”, który z jednej strony jest pełen nos...

Recenzja książki Kruche nici mocy
Obrona
Pozytywne zaskoczenie
@zaczytanaangie:

Sentymenty sentymentami, ale wszystko ma jakieś granice. Przynajmniej tak myślałam przed lekturą osiemnastego tomu Chył...

Recenzja książki Obrona
Na trwogę bije dzwon
Komisarz Fischer w nowych realiach
@zaczytanaangie:

Są tacy autorzy, których styl byłabym w stanie rozpoznać po krótkim fragmencie tekstu. I nie mam tu na myśli żadnych an...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
© 2007 - 2024 nakanapie.pl