„Agent z Rijadu” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Roberta Michniewicza i przyznam, że jest to niezwykle pozytywne zaskoczenie. Myślę, że ogromne znaczenie w pisaniu powieści miało wieloletnie doświadczenie autora, które zdobył w Arabii Saudyjskiej. Dodaje ono bowiem autentyczności wydarzeniom, których jesteśmy towarzyszami.
Aleksander Niwiński to oficer polskiego wywiadu, który otrzymuje propozycję współpracy od rosyjskiego dyplomaty. Wszystko rozgrywa się w cieniu nasilonych ataków terrorystycznych, do których dochodzi w Arabii Saudyjskiej i do których przyznaje się Al. – Kaida. Aleks to mężczyzna odważny, posiadający wyjątkową intuicję, który doskonale wie, w jakim kierunku podążać, by odnaleźć poszukiwany cel. Niemniej jednak jest to mężczyzna z krwi i kości, który jak każdy z nas posiada również swoje słabości. Sytuacja, w którą zostaje wmieszany, jest znacznie bardziej skomplikowana, aniżeli ktokolwiek mógł przypuszczać. Duże niebezpieczeństwo, tajemnice na skale światowej rangi, powiązania, które sięgają najwyższych szczebli politycznych i krajowych, a to wszystko przedstawione w szpiegowsko – sensacyjnej powieści, która łączy autentyczne wydarzenia niedawnych lat z tym, co wymyślił autor!
Autor mistrzowsko nakreślił wielowątkową akcję powieści, która wciąga od pierwszej strony i utrzymuje wysoki poziom do samego końca! Fantastycznym zabiegiem było umiejscowienie akcji powieści tuż po ataku Rosji na Ukrainę, którą każdy z nas doskonale pamięta, bo t...