Deszcz

Długo czekałam na możliwość wypożyczenia " Deszczu" Marcina Ciszewskiego ale....na prawdę było warto. A dodatkowo tak realistycznie napisane, że chwilami tchu mi brakowało. Jak łatwo zniszczyć człowieka w imię..., właśnie w imię czego? Zazdrości, nienawiści, zemsty czy czystej przyjemności? Zmienia się władza więc zmienia wszystkich pracowników i szefów ważnych instytucji. Nie ważne jest , że ktoś jest dobry w tym co robi, że ma wiedzę i doświadczenie. Nie jest "nasz". Trzeba go więc udupić. zawsze znajdzie się jakiś karierowicz, który bez kwalifikacji obejmie taki wakat. Czy wyjdzie to tej osobie na dobre, czy buta i pewność,że stoi po właściwej stronie wystarczy? Ano czytajcie. Trochę mi tylko żal, że Jakub Tyszkiewicz po śmierci żony nie zawalczył o Zosię. A może powstanie kolejny tom cyklu i to rozwinie.

Kolejna część cyklu meteo, już piąta - można dostać zadyszki - Ciszewski dostał.

Tyszkiewicz i spółka znowu ratują nasz kraj od powietrza, głodu ognia i wojny. Tym razem jak widać po tytule, oprócz terrorystów, czy innego rodzaju złych ludzi przyjdzie mu się zmierzyć z wodą lecącą z nieba w nieprzyzwoitych ilościach.

Jestem fanem cyklu. Mgła była świetna, śnieg niesamowity - najlepsza polska seria sensacyjna bez dwóch zdań. Deszczowi jednak czegoś zabrakło. Pomysł, jak to u Ciszewskiego, był fajny: oto z wizytą do naszego kraju przyjeżdża prezydent USA, celem podpisania jakiegoś kontraktu na grube bańki, w tle mamy kontynuację wątków z Mgły czyli wylew rodzimego politycznego szamba i wszytko fajnie,a jednak czegoś zabrakło, jakoś zbyt prosto i sztampowo autor poleciał z akcją, jakoś na skróty. Mimo wszystko jeśli macie na koncie poprzednie części i podobały się wam, a zakładam, że tak, skoro zastanawiacie się nad lekturą piątki, to czytajcie. Fajnie znowu spotkać się z Tyszkiewiczem, Krzeptowskim i resztą, mam tylko nadzieję, że Ciszewski nie wystrzelał się jeszcze z anomalii pogodowych.

Doskonała powieść z gatunku political fiction, najlepsza z cyklu.
Zamach terrorystyczny i porwanie dwóch Pierwszych Dam to niezły początek rewelacyjnej intrygi. Do tego jakieś spiski, olbrzymie pieniądze i zemsta... To jest to:) Przeczytałam od jednego podejścia.
Autor świetnie pokazuje jak łatwo politycy, ludzie wysoko stojący w służbach i wszyscy, którzy mają takie możliwości, wykorzystują służbowe kompetencje w swoich prywatnych sprawach. Jak chore ambicje łamią innym życie... Niestety bardzo prawdziwa i przez to smutna.
Jedno mnie zmartwiło... to chyba koniec cyklu o Jakubie Tyszkiewczu.

...takiego zakończenia się nie spodziewałem

Wygląda na to, że to pożegnanie z bohaterami serii meteorologicznej. Szkoda.

Czekałam cierpliwie na kontynuację wydarzeń z poprzedniej części, a ponieważ czekałam długo pewne wątki mi umknęły i trochę mi to przeszkadzało podczas czytania. Żałuję, że nie odświeżyłam sobie poprzedniej części, bo wydarzenia przedstawione w ‘Deszczu’ dzieją się kilka dni po wydarzeniach opisanych we ‘Mgle’. Akcja na początku rozwija się wolno, ale później nabiera dobrze znanego tempa. Zgadzam się z tymi, którzy narzekają, że fabuła nie była tak skomplikowana jak w poprzednich częściach, ale mnie to akurat nie przeszkadzało. Moje uwielbienie dla głównych bohaterów nie osłabło i z trudem przyjęłam koncepcję zakończenia serii zaproponowaną przez autora.

Całą serię zaliczam do najlepszych książek jakie czytałam. Nabrałam ochoty na zapoznanie się z innymi książkami autora.

.Tyszkiewicz po ostatnich wydarzeniach chce odejść, niestety przełożeni chcą, aby jeszcze pracował do czasu przybycia pary prezydenckiej USA. Wszystko przebiega bez problemów, niestety podczas wizyty wszystko się wali, a Tyszkiewicz jest ścigany jako sprawa. O co chodzi zamachowcom, politykom?

Sensacja w wykonaniu autora dla mnie jest na 6. Polityka osadzona w realiach polskich jest tym co czytam z tego gatunku najchętniej. Wprawny czytelnik doszuka się realnych założeń. Następuje zmiana ekipy rządzącej, a ci degradują dotychczasowych zamieniających na głupich, ale wiernych. Pozostali próbują jakoś żyć. Dodatkowo niektórzy mają własne ambicje. Całość bazuje na zdaniu, że liczą się pieniądze i żądza władzy. Głównym bohaterem jest Tyszkiewicz, tym razem niestety nie kończy się nic dobrze, mimo, że kibicujemy. Jak zawsze bardzo dużo postaci pobocznych, w tej części ilość osób zabitych jest zatrważająco wysoka. Każda z postaci charakterystyczna i wnosząca do fabuły ważne motywy. Nie mogę zdradzić nic więcej. Reszta to już same plusy, nie ma zbędnych opisów, wątków. Merytorycznie się nie wypowiadam; urzędy, broń, sposoby walki, ochrona, zabezpieczenie Vipów. Nie biegają z karabinami maszynowymi – duży plus, a bohater nie odchodzi w chwale ku zachodzącemu słońcu. Mistrz sensacji w znakomitej formie.