W tej książce najsubtelniejsze i najboleśniejsze wydaje się pęknięcie między człowiekiem, który podąża przez życie pewnie i świadomie, a tym, który sam nie potrafi tak myśleć, tak iść. Nad tym przerzuca się miłość, przyjaźń, złudzenia czy pamięć, żeby - zanim ustaną - pokazały, jak ważne mogą być i jak odmienne. Druga książka Julii Fiedorczuk po świetnie przyjętym debiucie prozatorskim "Poranek Marii".