Belcanto

Ann Patchett
6.5 /10
Ocena 6.5 na 10 możliwych
Na podstawie 16 ocen kanapowiczów
Belcanto
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6.5 /10
Ocena 6.5 na 10 możliwych
Na podstawie 16 ocen kanapowiczów

Opis

Historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.

Kiedy na koniec koncertu gaśnie światło, akompaniator całuje śpiewaczkę. Kto wie, co by się między nimi wydarzyło, gdyby w tym momencie do willi nie wdarła się grupa uzbrojonych mężczyzn, a wszyscy obecni nie zostali zakładnikami.
W miarę upływu kolejnych tygodni, w dusznej, tropikalnej atmosferze południowoamerykańskiej rezydencji między uwięzionymi a napastnikami tworzą się zaskakujące więzi. Czy po kilku miesiącach ktoś jeszcze będzie chciał odzyskać wolność?
Ann Patchett tworzy hipnotyzującą historię o sile i kruchości, a także o odnajdywaniu miłości tam, gdzie nikt by się jej nie spodziewał. Mistrzowska i pełna liryzmu powieść autorki Domu Holendrów.

Powieść nagrodzona m.in. Orange Prize i PEN/Faulkner Award for Fiction teraz w nowym przekładzie Anny Gralak.


Data wydania: 2022-09-07
ISBN: 978-83-240-8389-3, 9788324083893
Wydawnictwo: Znak
Stron: 352
dodana przez: Catta
Mamy 3 inne wydania tej książki

Autor

Ann Patchett Ann Patchett
Urodzona 2 grudnia 1963 roku w USA (Los Angeles)
Ann Patchett jest cenioną amerykańską pisarką, laureatką wielu prestiżowych nagród (m.in. Orange Prize for Fiction i PEN/Faulkner Award for Fiction). Jej książki przetłumaczone zostały na 30 języków, a w samych Stanach Zjednoczonych sprzedano ich po...

Pozostałe książki:

Belcanto Dom Holendrów Stan zdumienia Taft Tom Lake Asystentka magika Biegnij Dziedzictwo
Wszystkie książki Ann Patchett

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Belcanto

WYBÓR REDAKCJI
9.10.2022

Zdawać by się mogło, że o miłości napisano już wszystko. Jest ona tematem zarówno ikonicznych dzieł, które weszły do kanonu literatury światowej jak i tanich romansideł czytanych zachłannie przez czekające na swojego księcia romantyczki. Od wieków chłoniemy z lubością opowieści o ludzkich namiętnościach, pragnieniach i tęsknotach. O miłości spełni... Recenzja książki Belcanto

@Jezynka@Jezynka × 13

Belcanto

WYBÓR REDAKCJI
18.09.2022

Nikt nie spodziewał się, że pewne przyjęcie japońskiego biznesmena zwieńczone mini koncertem sławnej piosenkarki będzie miało taki finał. Do willi wdziera się uzbrojona grupa, a wszyscy uczestnicy przyjęcia w jednej chwili zostają zakładnikami. Stu dwudziestu jeden zaproszonych gości, dwudziestu kelnerów i siedmiu kucharzy nie może opuścić posiadł... Recenzja książki Belcanto

@justyna_@justyna_ × 10

Miłość niemożliwa

10.10.2022

"Belcanto" Ann Patchett jest powieścią zainspirowaną prawdziwymi wydarzeniami. Opowiada o relacjach, które narodziły się pomiędzy ludźmi uwięzionymi przez grupę terrorystów podczas przyjęcia urodzinowego w domu wiceprezydenta a napastnikami. Zanim czytelnik dotrze do zaskakującego finału, będzie towarzyszył wielu bohaterom w odkrywaniu ich najwięk... Recenzja książki Belcanto

@LiterAnka@LiterAnka × 18

Belcanto

26.09.2022

Ann Patchett "Belcanto" przełożyła Anna Gralak, Nie czytałam do tej pory tak chwalonego "Domu Holendrów" autorki, ale jeśli są choć w odrobinie tak dobrą książką, jaką było "Belcanto", czeka mnie kolejna świetna czytelnicza przygoda. Nie sadziłam, że rozciągnięte na parę miesięcy losy kilkudziesięciorga zakładników oraz ich oprawców, zamkniętych... Recenzja książki Belcanto

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@gosia_myst
2022-09-28
Przeczytane

Przyjęcie urodzinowe znanego japońskiego biznesmena Pana Hosakawy zostaje zorganizowane w rezydencji wiceprezydenta. Zaproszono na nie ambasadorów, polityków, wpływowych biznesmenów. Imprezę ma uświetnić światowej sławy niezwykle utalentowana śpiewaczka operowa Roxanne Coss. Wszystko zmienia się na koniec koncertu w momencie gdy gaśnie światło. Do rezydencji włamują się terroryści, którzy mają jeden cel – uprowadzić prezydenta. Ten niestety w ostatniej chwili odwołał swoje przyjście. W obliczu niepowodzenia terroryści muszą błyskawicznie opracować nowy plan.

„Belcanto” to niezwykle hipnotyzująca powieść oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, które miały miejsce w Limie w 1996r. kiedy to terroryści zajęli tamtejszą ambasadę i wzięli 600 zakładników, których przetrzymywali 4 miesiące. Przyznaje, że po opisie spodziewałam się brutalnego i mrożącego krew w żyłach thrillera. Zostałam za to bardzo zaskoczona niezwykle emocjonalną opowieścią o odnajdywaniu miłości tam, gdzie nikt by się jej nie spodziewał. To również historia o sile i wytrwałości, która urzeka. Sytuacja w jakiej się znaleźli, nawiązywanie między terrorystami i ich ofiarami przyjaźni czy miłości w niezwykle obrazowy sposób pokazuje i wyjaśnia mechanizm syndromu sztokholmskiego.

Całość napisana jest pięknym językiem, a plastyczne opisy działają na wyobraźnię. To opowieść którą mimo iż chcesz przeczytać jednym tchem dawkujesz sobie gdyż ciężko się z nią rozstać. Niemożność porozumienia się więk...

× 5 | link |
@martyna748
2024-04-05
5 /10
Przeczytane

Lubicie literaturę piękną? Ja bardzo i nie wiem czemu, ale rzadko sięgam po ten gatunek literacki. Na szczęście (albo i nieszczęście) w moje ręce wpadła książka „Belcanto” Ann Patchett należąca do tego gatunku. Zobaczmy zatem czy przypadła mi do gustu!

Kiedy koncert dobiega końca i gasną już światła, akompaniator całuje śpiewaczkę. Tę piękną chwilę przerywa grupa uzbrojonych mężczyzn, która wdziera się w miejsce, w którym odbywała się koncert. W ten sposób wszyscy, którzy uczestniczą w tym wydarzeniu, stają się zakładnikami. Mijają kolejne tygodnie, a uwięzieni w rezydencji ludzie zaczynają nawiązywać ze swoimi napastnikami zaskakujące więzi. Co takiego wydarzy się po kilku miesiącach przetrzymywania w zamknięciu niewinnych ludzi? Czy będą oni chcieli odzyskać swoją wolność?

W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są bardzo długie i niestety w przypadku tej książki czytanie ich było dla mnie męczarnią, bo styl pisania autorki niezbyt przypadł mi do gustu. Jednak ciekawa fabuła sprawiła, że chciałam do końca skończyć tę książkę, więc dzielnie czytałam każdy rozdział. Podobał mi wątek miłosny jednych z głównych bohaterów, dla którego również chciałam skończyć tę powieść, jednak według mnie zakończył się on bez sensu. I co tu dalej pisać...? Ta książka mocno mnie znużyła i gdyby nie piękny wątek miłosny byłaby dla mnie stratą czasu.

„Belcanto” jest powieścią, którym jednym może się spodobać, a drugim nie. Mnie bliżej jest d...

× 2 | link |
@Antoniowka
2021-02-12
7 /10
Przeczytane

Po „Belcanto” sięgnęłam, ponieważ powieść ta znalazła się na jednej z wielu list książek, które trzeba przeczytać przed śmiercią.

W pewnym państwie Ameryki Południowej zostaje wyprawione przyjęcie urodzinowe dla japońskiego przedsiębiorcy, pana Hosokawy. Całość ma zostać uświetniona występem diwy operowej, Roxanne Coss. Na przyjęcie wdzierają się terroryści i cała zgromadzona tam śmietanka towarzyska staje się zakładnikami.

Autorka w książce stawia dość naiwną (moim zdaniem) tezę, że każdy – terrorysta, biznesmen, ksiądz czy ludzie niepiśmienni – pozostają pod wrażeniem muzyki klasycznej, że porusza ona ich serca. Szczerze w to wątpię.
Ann Patchett dość dokładnie portretuje zakładników, ich postawy, myśli.

Potrafi się wczuć w ich psychikę. Rozumiem, że trzeba dużo stron, żeby opisać coś na kształt syndromu sztokholmskiego. Jednak mimo ewidentnych zalet, książka jednak czasem nuży. Zaletą całości jest jednak zakończenie, bo to od niego zależało czy książka będzie tylko zwykłym czytadłem czy będzie pretendowała do bycia czymś więcej.

Czy jednak zasłużyła na przyznane jej nagrody? Tego nawet po lekturze nie jestem w stanie stwierdzić.

× 2 | link |
@maslowskimarcinn
2023-10-15
5 /10
Przeczytane

Wspaniały dom wiceprezydenta państwa położonego gdzieś daleko od Europy, wspaniałe przyjęcie i międzynarodowe VIP-y. Wśród nich światowej klasy śpiewaczka – czar i urok, istny szyk i powab, w tle biznesy-interesy. Urokliwy wieczór zamienia się jednak w koszmar – na chatę wpadają terroryści i kończą imprezę. Kilkuset zakładników i tradycyjne żądania.

Mogło być przewspaniale, a wyszło pani Patchett najgorsze z jej powieściowych dzieł (nadal uważam, że „Stan zdumienia” jest powieścią pierwszej klasy). Terroryści zupełnie niewyraziści, bierność świata zewnętrznego – zupełnie nierealna, zachowanie zakładników takie, że na miejscu uzbrojonego po zęby gringo, strzeliłbym sobie w łeb. Akcja (jeśli można ją tak nazwać) wlokła się tak długo, jak długo zakładnicy byli przetrzymywani w domu. Rodzące się uczucia (bo przecież o tym jest ta powieść) wprowadziły jakieś ujmujące urozmaicenie, ale znów były one tak lukrowane, tak zupełnie mdłe i przewidywalne, że miałem wrażenie, że czytam scenariusz jednej z latynoamerykańskich noweli telewizyjnych. Żaden z bohaterów nie „wybijał się” na pierwszy plan, żaden nie wyróżniał na tyle, by go zapamiętać – wszyscy przyjmowali z pokorą ich uwięzienie, a niektórzy nawet z ochotą zajmowali się czyszczeniem toalet, sprzątaniem i gotowaniem. Inni zaś odkrywali w sobie rożnego rodzaju talenta (a to do śpiewu, a to do wielkiej miłości), inni tylko śpiewali i byli piękni. Byli też tacy, którzy okazywali się kobietami, ale nie chcę n...

| link |
ST
@stokrotka22
2022-11-24
6 /10
Przeczytane
@Jezynka
2022-10-09
8 /10
@Radosna
2022-10-03
8 /10
@toptangram
2022-09-26
8 /10
Przeczytane
@justyna_
2022-09-18
6 /10
Przeczytane
@donka
2022-08-23
7 /10
Przeczytane
@LiterAnka
2022-10-05
8 /10
Przeczytane
MB
@mariusz.balik
2021-01-20
6 /10
Przeczytane
@noemi_li
@noemi_li
2011-09-16
8 /10
Moja biblioteka
@deana
2014-03-15
3 /10
Przeczytane
DO
@miska199222
2010-07-05
8 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

O nie! Książka Belcanto. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl