A gdyby tak drożdżowy rogalik został księżycem? Choć przez jedną noc! A koniki z karuzeli nie były wcale z drewna, tylko prawdziwe, najprawdziwsze, z miłą sierścią i aksamitną grzywą? I gdyby kukułka z zegara miała dwadzieścia małych kukułczątek, które by wszystko pomyliły zegarmistrzowi? To by było zupełnie jak z bajki 1001 dobranocy! Nie sądzicie?