"Do redakcji" Płomyczka "
przyszła kaczka-tłumaczka
i przywiozła walizkę
rękopisów na taczkach.
Pan redaktor się skłonił,
musnął wąsy i baczki,
najpierw spojrzał na kaczkę,
potem zerknąłna taczki
i zapytał uprzejmie:
-Pani książki tłumaczy?
Z angielskiego na polski?
-Nie . z gęsiego na kaczy.
-Coo? Z gęsiego na kaczy?
W głowie mi się nie mieści!..."
Ilustrowała Ewa Salamon.