,,Śmierć to wspólna przyszłość całej ludzkości."
W książkach autora podoba mi się to, że w jego krótkich rozdziałach o dużej czcionce zawsze przemyca dla nas jakieś mądrości. Takie hasła o których się myśli i kiwa głową, że zupełnie się z nim zgadzamy. Wstęp pokazuje szybkie wydarzenia, bardzo niesmaczne, jak to autor ma w zwyczaju i tym sposobem wyrobił sobie w schemat po którym od razu można go rozpoznać. Historii towarzyszy duży niepokój, bo liczy się czas, którego on ma coraz mniej. Niby widzimy jak mężczyzna ucieka sam, lecz wciąż jest zaniepokojony i rozgląda się na boki. Robi sobie ogromną krzywdę, jakby świadomie rani się, by dojść do czegoś, co dowiemy się znacznie później. Po pewnym czasie, kiedy zauważa pościg, cieszy się, że nikt do niego nie podchodzi, a następnie jego głowa wybucha. I tutaj przechodzimy do śledztwa, które prowadzi komisarz Deryło. Praktycznie sam siebie opisuje, gdyż nie podoba mu się co widzi w lustrze. Charakterystyki innych osób będą ukazane za pośrednictwem spostrzeżeń osób, które je widzą lub znają. Trudno będzie rozwikłać tą zagadkę, gdyż wszelkie poszlaki i tropy z ciała wskazują na nie łączące się ze sobą sprawy. Jednak, kiedy przyjmuje zgłoszenie o kolejnych ofiarach, kontaktuje się z profilerem, obecnym też w innych tomach, by pomógł mu odnaleźć jakiekolwiek związki między tym, co się dzieje. Jak sądzicie, o co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego ofiary mają naruszone gałki oczne?
Tą opowieść można podłożyć pod horror, gdyż opisy i wydarzenia z udziałem ofiar są przerażające. Może to być thriller psychologiczny, gdyż postacie wiele razy mówią pomiędzy wierszami i one wiedzą o co komu chodzi, a my musimy się tego domyśleć, lub poczekać na rozwój wydarzeń. I jest to również kryminał, gdyż sam komisarz prowadzi śledztwo i dowiadujemy się z niego tyle ile sami wywnioskują z podłapanych tropów. Gdzieś tam czają się też sprawy z tomów poprzednich, chodzi o jego małżonkę i córkę za która tęskni. Autor podrzuca nam te hasła, by zachęcić czytelnika do sięgnięcia po wcześniejsze tomy, choć jeśli wasza przygoda zaczyna się od tomów środkowych nic się nie stanie, bo śledztwa są osobne, choć nieraz przyrównują je do wcześniejszych spraw, właśnie z tomów poprzednich. Czytając po jednym tomie trudno jest znaleźć więź z postaciami, gdyż nie wiemy dlaczego nagle wybuchają złością, lub stoją zamyślone wpatrując się w jakichś punkt. Ja mam za sobą w miarę równą kolejność, więc te momenty są dla mnie sentymentalne. Wiem jak wiele wspomnień mają postacie i jak przeżywają wspominając przeszłość, bo w każdym z nich działo się coś, co dotyczyło ich samych bezpośrednio. Sprzedają nam też życie prywatne, a my z tym bólem się łączymy w ciszy. Akcja jest napięta, choć bohaterzy potrafią sobie żartować nawet z poważnych rzeczy. Potrafią mieć do siebie dystans- zależy kto- i obfitują w czarny humor. Przede wszystkim jak najszybciej pragną złapać sprawcę, by reszta ludzi była bezpieczna. Podobało mi się jego podejście do tematu. To historia do przeczytania na raz, ale po niej trochę czasu nam podkrada, bo wciąż się o niej myśli:-)