Coś tu nie gra – a co, wyłączyli radio?
Bądź sobą, wybierz pepsi – czy na pewno z reklamy?
Polak potrafi – powód do dumy czy wprost przeciwnie?
Ala ma kota – czy faktycznie pamiętamy z Elementarza?
Komunikujemy się, a mam na myśli głównie komunikację werbalną, używając setek skrótów myślowych, powiedzonek, przenośni, porównań czy cytatów z powszechnie znanych nam źródeł: literatury, filmu, teatru, radia, ale także z ulicy czy przemówień polityków.
Etymologia niektórych sięga średniowiecza, inne tworzone są i powstają właściwie każdego dnia.
444 takie zdania (równoważniki zdań, ich fragmenty i inne) stały się przedmiotem analizy językowej profesora Bralczyka, mistrza retoryki i genialnego językoznawcy.
Skąd się określone zdanie w naszej mowie potocznej wzięło, co pierwotnie oznaczało, co dzięki niemu wyrażamy, czego oczekujemy w odpowiedzi, itd. itp. A wszystko to cudowną polszczyzną, często pięknie złożonymi zdaniami i, co bardzo ważne, ze specyficznym, kpiarskim humorem.
Przy okazji przyznam, że dzięki tej książce wykombinowałem sobie całkiem niezłą zabawę. Spis treści zawiera 444 rozdziały, których tytuły to właśnie 444 zdania polskie. Czytam spis treści, starając się odgadnąć pochodzenie, znaczenie i inne „detale” dotyczące kolejnego lub wybranego losowo zdania i dopiero wtedy sprawdzam, na ile miałem rację. Rozrywka do zastosowania samodzielnie lub w grupach – gwarantuję ubaw po pachy!
A’propos, czemu niby „po p...