To podobnie jak u nas. My jeszcze w takiej ilosci polegliśmy na wprowadzeniu do filozofii, ale to wszystko przez to, że zbliżały się mecze (Mundial był chyba) i profesorowi baaardzo się śpieszyło do domu ;)) To był przedmiot dla wszystkich humanistów, więc pogrom był na wszystkich wydziałowych kierunkach.
Podobne żniwo zebrała też literatura powszechna na 4 roku, no i poetyka na 1 i teoria literatury na 2.
Śmiać się chce, jak sobie to wspominam, choć po teorii na 1 terminie do śmiechu mi nie było.