U nas już pozamiatane, co prawda wszystko tu zorganizowane dobrze i nie szczędzi się środków ale jest tylu zarażonych że ja osobiście bardzo serio liczę się z zachorowaniem.
O siebie się nie martwię bo nie jestem stara czy oslabiona czy co tam ale czytałam że kot może się zarazić no i wtedy jest ciężko. Już lepiej niech ja zachoruje niż ona.