Ja już mam cały za sobą plus powtórka przy papraniu pierniczków, a więc jednym okiem.
Sceny walk świetne. Potwory na bardzo różnym poziomie - strzyga jest okej, ale już Torque i smoki nie bardzo przypadły mi do gustu. Przy większych scenach batalistycznych widać niedobór statystów - w bitwie pod Sodden, Nilfgardczycy idą takimi małymi oddzialikami, że aż mi ich szkoda momentami.
Trochę żal mi opowiadań, które zostały okrojone, żeby zmieścić wątki Ciri i Yennefer. Oglądałam z przyjaciółką, która nie czytała książek, i raz za razem musiałam jej tłumaczyć co, dlaczego, dodawać całe backstory z opowiadań.
Aktorów się nie czepiam - moim zdaniem Heniek dał radę, tak jak i cała reszta. Z pewnością obejrzę kolejne sezony, choćby po to, żeby zobaczyć jak to się wszystko rozwinie. Marzy mi się, żeby Netflix dał porządny zastrzyk gotówki, a twórcy zostawili więcej czasu na postprodukcję.