Cytaty Józef Ignacy Kraszewski

Dodaj cytat
Czego oczy nie widzą, to serce czuje, a gdy serce smutne, trudno być twarzy wesołą
Stare przysłowie trzyma o Polakach, że źli są, gdy głodni, można by do niego dodać, że gdy trzeźwi, nieradzi mówią, a wino lub miód nadto ich otworzystymi czynią. Taka to już natura nasza.
My ludzie jesteśmy uparci. Gdy nas od jednych drzwi odegnają, drugich szukamy, a gotowiśmy i oknem wleźć.
Łaska pańska zorzą nową światła, a na światło takie ludzie się zawsze garną.
Ustatkuj się chłopcze, weź mnie za żonę, pójdziemy razem na bocianie gniazdo i będziemy gospodarowali. Ty mi będziesz żabki zielone nosił, ja ci będę klekotała!
Każdy żyje, jako woli, a do kupy się zebrać i w kupie zespolić - najtrudniejsza rzecz.
Co komu przeznaczone, to nie minie!
A gdzie to na świecie niewiast się o ich wolę pytają? Gdzie się inaczej żonę bierze, jak ręką zbrojną? Tak jest u was, u nas i na całym świecie, bo one woli nie mają.
Gdyby nie kamień, nie byłoby człowieka i życia. Z kamienia powstał człowiek i kamieniem był. Z niego wyszedł ogień pierwszy, żyto kamień starł na mąkę - i błogosławiony jest.
Natenczas wstał z kmiecia kneź i rzekł:
- Idźmy więc do jeziora świętego, niech każdy z nas weźmie kamyk na znak przysięgi i rzuci go wobec bogów na dno wody mówiąc, jak zwykli byli ojcowie nasi: "Jak kamień w wodę, niech przepadną w niepamięć waśnie i nieprzyjaźnie nasze".
W kubku miodu szczęścia tyle, ile go już na całym świecie nie ma...
Jednego dnia Jaruha znalazła się w progu zagrody, dobrawszy znać taką porę, gdy zdun był u pieca zajęty. Spojrzała na Milę i twarz się jej od śmiechu tak wykrzywiła i pomarszczyła, jak grzyb, który człek nogą przyciśnie.
Lepiej cierpieć swojego, co męczy, niż cudzego, co wypleni nas, a sam posiędzie tę ziemię, na której popioły ojców leżą.
Człowiek się rodzi do swego życia i odmienić go nie może. Nie tyle za bogactwem goni, co za dolą swoją, która go w świat pędzi.
Dzieci mają swe prawa i wiele też bezprawiów wybaczać im trzeba.
Przesada nawet w despotyzmie jest niebezpieczną...
Nic nie ma skuteczniej podniecającego to uczucie nad tak zwane w języku starych romansów przeciwności; niejedna skłonność gwałtowna im winna rozwinięcie swe i siłę. Przeciwność drażni i pociąga człowieka.
Nie lubiła śmiechu ani tańca, ani nic, co weseli dziewczęta; nosiła w sobie przyszły smutek jakby pączek nie rozwiniony. Nigdy jej nikt w taniec nie wywołał ani pieśni wesołej wyuczył, a najmilszą zabawą jej bywało usiąść na wysokim pagórku i patrzeć daleko, daleko, jakby ją ktoś z drugiej połowy świata wołał.
Ten co zwykle mieszka w lepiankach - ubogi; istota często winna sobie swą nędzę, często niewinna przed Bogiem, choć przez ludzi wyklęta; biedne stworzenie, które śpieszy się umrzeć, żeby odpocząć, bo mu żyć nie ma po co.
Tak się kończy panowanie wasze!
Świata blaskiem pożyczanego dostatku nigdy oszukać nie można, a godnie noszone ubóstwo każdy szanuje.
Nieszczęście nauczyło mnie jednego – uciekłam się do czytania, aby zapomnieć o tym, co mnie nęka i otacza...
Mężczyzna jest jak scyzoryk, którym jeśli się pióra temperuje, chleba nim krajać nie można, i odwrotnie... Mąż to nóż do chleba... kochanek... temperuje pióra.
Kobieta z rozumem odgaduje wszystko... a ta, co go nie ma, nabrać go nie potrafi...
Mamy i tak nieszczęsną skłonność małpowania zagranicy...
Po dziedzińcu przechadzały się bez ceremonii, poważnie, swobodnie, znając się na swoim miejscu, pośród piołunu, bylicy, łopuchu i ostów, napuszone swą ważnością, indyki z licznym potomstwem, gęsi z córeczkami w żółtobrudnych sukienkach, gadatliwe kumoszki kury i świergoczące nieustannie, trzpiotowate polatywały po płotach wróble.
Za tamtych czasów kto sie śmiał, nie zabijał.
Nieszczęście nauczyło mnie jednego - uciekłam się do czytania, aby zapomnieć o tym, co mnie nęka i otacza...
Czasami tak myślę, że wszystko zło jest przez pieniądze.
Okazywał jej czułość wielką, poszanowanie prawie przesadne, a księżna się nimi cieszyła nie rozumiejąc tego, iż były oznakami zobojętnienia.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl