Cytaty James Dashner

Dodaj cytat
Przemówiła do niego, zanim świat się rozpadł.
- Hej, śpisz jeszcze?
To naprawdę coś. Mój nos. Zjadł mi go kos, co leciał na skos.
Czekali w ciemności, leżąc płasko na twardym podłożu, twarzami do małego otworu, ściśnięci w ciasnej przestrzeni, pocąc się. Przedłużająca się cisza przerodziła się z powrotem w dzwonienie w uszach spowodowane brakiem dźwięków. Thomas nasłuchiwał dalej, wiedząc, że muszą mieć absolutną pewność. Nieważne, jak bardzo chciał opuścić tę malutką przegrodę, nieważne, jak niewygodnie im tam było, musieli czekać.
Minęło kilka minut. Potem jeszcze kilka. Nic, tylko cisza i ciemność.
-Chyba odeszli - wyszeptała w końcu Brenda. Zapaliła latarkę.
-Dzień dobry, noski! - wrzasnął z pomieszczenia ohydny głos.
Kiedy ktoś jest w pobliżu, po prostu o tym wiesz.
I gdzie jest deszcz? - zastanawiał się chłopak. Gdzie był deszcz? Co to za burza bez deszczu ?
Tu nie ma co dłużej chrzanić babci w bambusa.
Jego umysł po raz trzeci powiedział: do widzenia.
- Wszystko w porządku, chłopaki? - zapytał w końcu Minho.
Thomas mruknął potwierdzająco, a Newt powiedział:
- Cholera, wygląda na to, że znaleźliśmy się w piekle. Zawsze przypuszczałem, że ty tam trafisz, Minho, ale nie sądziłem, że ja też.
- Smakuje? - zapytała zabierając się za własna porcję
- Weź nic nie mów. Zepchnąłbym ze schodów własna matkę, żeby się dobrać do tego żarcia. O ile jeszcze mam matkę. (...)
- (...) Ja zabiłabym twoja matkę za coś świeżego z ogródka. Jakąś smaczną surówkę.
- To moja mama pewnie nie ma szans, jeśli kiedykolwiek znajdzie się między nami a sklepem spożywczym.
- Pewnie nie.
Och, super - wymamrotał Minho. - Dwie królowe wspaniałej Grupy B.
Minho pstryknął palcami przed twarzą Thomasa.
- Halo? Thomas, zgłoś się? Kiepski moment sobie wybrałeś na błądzenie myślami. Mnóstwo trupów dookoła, śmierdzi jak pachy Patelniaka. Zbudź się.
Że Pożoga niszczy twój mózg, powoli doprowadzając cię do szaleństwa i odbiera zdolność odczuwania podstawowych ludzkich emocji, tj. współczucie czy empatia. Że zmienia cię w coś gorszego niż zwierzę.
-Prędzej to ona kogoś torturowała-(...)-Pewnie litościwie zabiła ofiarę, kiedy zobaczyła, że się zbliżamy.-(...)-No dobra, to kto chce iść się spotkać z ta sympatyczną młodą damą"?
-Śpisz z otwartymi oczami? - zagadnęła Brenda.(...)
-Nie. Po prostu rozmyślam o tym, jakie kijowe jest moje życie.
-Moje też. Do dupy. Ale cieszę się, że jestem z tobą".
Tkwię w mieście pełnym popierniczonych Poparzeńców, grupa dziewczyn chce mnie zabić, a ja mam się martwić o to, kto ma być prawdziwym przywódcą mojej grupy? To jakiś nonsens.
W tej budce może się kryć cała armia szalonych morderczyń ninja.
To naprawdę proste.[...] Nie ma żadnych zasad. Nie ma żadnych wytycznych.
Lało jak z cebra, zupełnie jakby Bóg wessał w siebie ocean, a teraz w furii wypluwał go im na głowy.
Nie był martwy. Chyba że życie pozagrobowe miało polegać na tym, że człowiek siedzi w fujowej nieoświetlonej klitce.
,,Kos leciał na skos i zjadł mi nos''.
Obrócił się, spoglądając wstecz w samą porę, by ujrzeć, jak na zewnątrz zaczyna podać deszcz, zupełnie jakby burza postanowiła zapłakać, targana wyrzutami sumienia za to, co im zrobiła.
Jutro przydarzy ci się coś strasznego. Okropna, okropna rzecz. Będzie cię bolało i będziesz przerażony. Ale musisz mi zaufać. Bez względu na to, co się wydarzy, co zobaczysz, bez względu na to, co usłyszysz, bez względu na to, co będziesz myślał. Musisz mi ufać.
Cholera, wygląda na to, że znaleźliśmy się w piekle. Zawsze przypuszczałem, że to ty tam trafisz, Minho, ale nie sądziłem, że ja też.
- Cieszę się jak cholera, że nie zginąłeś, Tommy. Naprawdę, naprawdę się cieszę.
- Ja też się cieszę, że cię widzę żywego. - Thomas z przedziwną obojętnością uświadomił sobie, jak teraz wygląda jego życie. Tak witało się teraz ludzi po jednym czy dwóch dniach rozłąki.
Przypominali postacie z ucieleśnionego koszmaru, brakowało im tylko aktu zgonu, aby można było ich oficjalnie uznać za zombie.
Jeśli będę się darł jak niemowlak, ruszcie mi na ratunek.
Śmiało, umieraj razem z Thomasem. Ja wolę uciec po kryjomu i żyć później z wyrzutami sumienia.
Hej to Thomas - ryknął Patelniak -Żywy i równie brzydki, jak zawsze!
Jeśli mogę wam coś dzisiaj doradzić, to żebyście nigdy, przenigdy nie wierzyli własnym oczom.
Widzisz - powiedział Mniho. - Jesteś tak samo bez serca jak ja. I słusznie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl