Cytaty James Dashner

Dodaj cytat
Grubymi, czarnymi literami, na papierze sześć nagryzmolonych słów układało się w całość:
Ona jest ostatnia.
Kolejnych nie będzie.
Był to dziwny i niepokojący widok, zupełnie jakby stał na krańcu wszechświata, i przez krótką chwilę aż zakręciło mu się w głowie.
Mury się zamykały. Mury naprawdę się zamykały, czyniąc go więźniem Strefy.
- Cieszę się, że sobie to wyjaśniliśmy. - Kolejne przewrócenie oczami. - Powód, dla którego się dzisiaj tu zebraliśmy, jest taki, że przez ostatnie dwa dni niemal każdy dzieciak w Strefie przyłaził do mnie, jęcząc, że chce go albo zadręczyć, albo się z nim zaręczyć. Musimy w końcu postanowić, co z nim robimy.
Dlaczego cię nienawidzę? Chłopie, niczego się nie nauczyłeś, odkąd wylazłeś z Pudła. To nie ma nic wspólnego z nienawiścią, miłością, przyjaźnią czy czymkolwiek tam jeszcze. Liczy się wyłącznie to, czy przetrwamy..
Ludzie, którzy odebrali im ich życie.
Stąd nie ma powrotu, koleś!
- Śmiało - odpowiedział Newt.
Minho skinął głową i odwrócił się twarzą w stronę tłumu.
- Uważajcie na siebie - powiedział oschle. - I nie dajcie się zabić.
Thomas zaśmiałby się, gdyby mógł, jednak był na to zbyt przerażony.
- Świetnie, no to żeś nas zagrzał - odpowiedział Newt.
Półtora metra. Metr. Pół.
Thomas wiedział, że nie ma wyboru. Ruszył. Przecisnął się przez wbijające się w szczelinę pręty w ostatniej sekundzie i wszedł do Labiryntu.
Wrota za nim zamknęły się z głośnym hukiem, odbijając się echem po pokrytym bluszczem kamieniu, niczym śmiech szaleńca w szpitalu dla obłąkanych.
Wywaliłeś to miejsce do góry nogami, cholerny szczylniaku. Połowa Streferów uważa cię za Boga, a druga chce spuścić twoje dupsko do szybu Puchy. Jest o czym gadać.
Postaraj się coś jeszcze sobie przypomnieć. Poszperaj w mózgownicy, pogrzeb w bajorze i pomyśl jeszcze (...). Zanurkuj w tej mętnej otchłani i wydobądź coś więcej. Postaraj się dla dobra nas wszystkich.
- Chcę zostać Zwiadowcą.
Newt odwrócił się i spojrzał mu prosto w oczy.
- Jesteś tu zaledwie od kilku dni, sztamaku. Nie wydaje ci się, że to trochę za wcześnie na śmiertelne życzenia?
-To najważniejsze rzeczy z zaopatrzenia, jakie dostajemy - ogłosił Minho. - Przynajmniej dla nas. Za każdym razem przysyłali w Pudle nowe. Gdybyśmy biegali w kiepskich butach, nasze stopy przypominałyby teraz cholerną powierzchnię Marsa. - Pochylił się i zaczął szperać w skrzyni. - Jaki masz rozmiar?
-Rozmiar? - Thomas zastanawiał się przez chwilę. - Nie wiem. [...] Schylił się, ściągnął but, który miał na sobie, odkąd pojawił się w Strefie, i zajrzał do środka. - Czterdzieści cztery.
-Ja pierniczę. Ale masz wielgaśnie szwaje. - Mihno wstał, trzymając parę lśniących, srebrnych butów. - Wygląda na to, że mamy tu jakieś. Stary, w tym można udac się na spływ górski.
Normalny labirynt byłby nie lada wyzwaniem - a ten zmienia się co wieczór, więc jeśli podejmiesz parę błędnych decyzji, to spędzisz nockę z wściekłymi bestiami. To nie jest miejsce na przygłupów i mazgajów.
Chyba cię łosoś pokąsał - wymamrotał Thomas.
Nic już nie będzie takie same.
Chłopak powinien być teraz w szkole, w domu, bawić się z dzieciakami z sąsiedztwa. Zasługiwał na to, aby noce spędzać w domu z rodziną, która go kochała i się o niego martwiła. (...) Thomas poczuł nienawiść do ludzi, którzy odebrali tego biednego, niewinnego chłopca jego rodzinie. (...) Chciał, aby Chuck był szczęśliwy.
(...) nawet fałszywa nadzieja była lepsza od żadnej.
Nie było błękitu, nie było czerni, nie było gwiazd, nie było również fioletowego wachlarza budzącego się do życia porannego słońca. Niebo, w całej swej rozciągłości, było ciemnopopielate. Bezbarwne i martwe.
Pamiętam, że pamiętałam.[...] Uczucia. Emocje. Zupełnie jakbym miała w głowie półki opatrzone etykietą dla wspomnień i twarzy, które są teraz puste.
Nic nie sprowadzi cię bardziej na ziemię, niż wspomnienia o zarżniętych przyjaciołach.
Był to dziwny i niepokojący widok, zupełnie jakby stał na krańcu wszechświata, i przez krótką chwilę aż zakręciło mu się w głowie.
Czasami nie zwracasz zbyt wielkiej uwagi na rzeczy, których nie spodziewasz się zobaczyć.
Zapomni o wszystkim, co dziwne. Zapomni o wszystkim, co złe. Zapomni o tym i nie spocznie, dopóki nie rozwiąże tej zagadki i nie znajdzie stąd wyjścia.
Wygląda jak klump w koszulce.
Jeżeli się nie boisz - powiedział Alby - to znaczy, że nie jesteś człowiekiem. A jeżeli będziesz dziwaczył, to zrzucę cię z urwiska, bo to będzie oznaczało, że jesteś wariatem.
To co zrobiłeś, było zarówno odważne, jak i cholernie głupie. Wychodzi na to, że to twoja specjalność.
- Dlaczego mnie obudziłeś?
- Nie cieszy cię widok mojej mordy z samego rana?
DRESZCZ - DEPARTAMENT ROZWOJU EKSPERYMENTÓW STREFA ZAMKNIĘTA : CZAS ZAGŁADY.
Na samą myśl o tym włosy na tyłku stają mi dęba.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl