No tak, nie ma to jak oceniać ekranizację bez znajomości książki :D Ale jako przedstawiciel płci - rozumiem, ona mogła robić wrażenie, choć mnie się bardziej widziała Eowina. Za to dla mojej płci nie było tam na kim oka zawiesić, no, chyba że na Boromirze, bo Aragorn fatalny - jak niedomyty włóczęga. Widziałabym w tej roli Daniela Day-Lewisa.