"Wbrew regułom", gdzie scenarzysta John Irving skorygował kilka błędów z własnej powieści. No i ta Charlize Theron...
"Misery", czyli bodaj najlepsza adaptacja Kinga.
Serial "Castle Rock", czyli zupa na Kingu, jak to ujął kiedyś kolega Mackowy, gdzie w dodatku sam King był producentem kreatywnym i mieszał się w produkcję, co na pewno jej nie zaszkodziło.
Polecam też film "Capote". Nie jest to adaptacja, ale historia o tym, jak Truman Capote pisał "Z zimną krwią".