Ja kiedyś w prezencie urodzinowym dostałam książkę o zabójcy nekrofilu, który po zabiciu kobiety odcinał jej narządy rodne i tak się nimi bawił, aż zegniły. TO potem szukał nastęþnej zabaqwki... Dodam, że urodziny mam w Walentynki.
No to mnie wczoraj zaskoczył pocztylion. Nie, nie, nie przyniósł mi pakietu wyborczego, ale paczkę od Granic.pl. Nie spodziewałam się, bo co prawda wzięłam udział w 6 konkursach, ale wszystkie przegrałam, a tu książka i zakładka. Oto one:
Nie wiem co tam uczono w szkle telewizyjnej, ale u mnie w liceum w 3 klasie (licem sprzed gimnazjum), jak jedna taka nie wiedziała co to jest średnica, a co obwód to zebrało się gremium pani matematyczki i wychowawczyni i poszło dziewczę do liceum dla pracujących. Wtedy za uszy nikt nie ciągnął. A nieznajomość podstaw geometrii to był wstyd. No i tak to było.