@Kokalok

Kanapowicz od 10 lat. Ostatnio tutaj 3 miesiące temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
Kanapowicz od 10 lat. Ostatnio tutaj 3 miesiące temu.

Cytaty

Tutaj odwiedza mnie smuga. Odwiedza mnie rzeka, co pierś ma stalową, zawsze chciałem zamieszkać nad wodą.
W górze są białe statki, o których nie może nikomu powiedzieć, choć trąd zjada żagle. Białe ciało kochanki nie leczy tym bardziej.
W ostatnim dniu wojny pękały worki z piaskiem i szliśmy plażą szliśmy do domu pełnego ludzi których musieliśmy ukryć przed światem ale nie było nikogo kto mógłby ukryć przed światem że przecież przestaliśmy kochać i świat się poddał.
Gdy fala żarłoczna uderza o brzeg jesteś tą dłonią która łagodzi siłę przyboju
Tego jeszcze nie wiemy, ale te miejsca, z których odeszliśmy, łączą się w to jedno, do którego idziemy. Twoja matka już czeka, by nas powitać, a potem się obrazić, i Dragon, terier najwredniejszy, znów będzie mnie śledzić. Tak będzie. Ogień, z pokoju do pokoju, do środka i na zewnątrz będzie za nami biegał.
To są sprawy światła niepewne i jasne, tak jak moje miejsce, moje nowe miejsce.
Spytałem Ojca, który właśnie wchodził: - Kogo spotkałeś na drodze? - Płaczące dziecię, dziecię płonące. Wiesz, upadło na rozżarzone kamienie. Śpiewały anioły: Wracaj, Ojcze, może ugasisz oddechem!
A potem wstaną zorze (biegnij przez chwasty, dopóki jest jasno, nie pójdziesz po wodzie) i rzucą czarnoziem, i rzucą czarnoziem (nie pójdziesz jak lód, nie pójdziesz po pas, ja śniegi odgarnę ci z drogi), już w szklankach fusy pleśń przepowiadają (ja ci zapalę światło)
Jest zmierzch czerwony pory suchej. Noc będzie chłodna. Widziałaś? Chwasty uwiły swe gniazda. Coraz więcej kamieni - kamień na kamieniu powija. A dalej jest komin, stos drewna na opał. Jest ogień.
A kiedy - wspiąłeś się wyżej i skała zaczęła jaśnieć - skała stała się gładsza, wiedziałeś, że wiatr, chociaż przynosi skrzydła, nie on je powija. I wiatr - przykazał ci, by mocniej przylgnąć do skał.
Daleki szczyt sezonu. Wysokie białe zboża. Poniżej, pod zrębem skalnych sosen bieleją domy siewców. Zupełnie w dole, w jeziorze woda czysta jak kryształ kwarcu.
I zaczniesz wierzyć w anioły. I dowiesz się że dwa spośród wszystkich są miłosierne. I płochliwy jest Anioł Eutanazji. I leniwy jest Anioł Anestezji.
Na końcu najgorętszej drogi po jakiej ci przyszło się czołgać napotkasz kobietę która umawiała się z tobą czasem że od teraz będziecie dla siebie coś znaczyć.
Ach, chyba budzi się, połyka i wypluwa wodę. Wiesz, czasem wydaje mi się, że słyszę, jak ty i ono kłócicie się z sobą: ty bardziej go kochasz, tak, tak, ty bardziej, a właśnie, że nie.
w moim śnie s t r a s z n i e kłóciłeś się
ze mną…
i
na co czekasz?
przeproś
przeproś.
- Co to jest, co to za ptaki?
- To nie są ptaki, to są robaki, no wiesz,
takie cykady.
pachnie lodami
tutaj
stała budka.
A teraz patrzę, jak tańczysz
przy disco polo z psem pod pachą
i płaczesz, bo chwilę wcześniej ci powiedziałem,
że do czegoś takiego, to możesz sobie zatańczyć z psem,
a potem próbuję przeprosić, ale jesteś zajęta i tylko patrzę,
jak ten pies w twoich rękach rośnie i ogromnieje.
Niedaleko od nas jest wojna.
Czytam stare gazety znalezione na strychu.
Czytam ze strachu
przed nowym,
a w domu martwią się o mnie.
Tymczasem przychodzą ludzie,
przychodzą wciąż nowi.
ojciec powtarzał że kiedy kupujesz samochód
to tak naprawdę myślisz o motocyklu
a motocykl to śmierć
tak właśnie
ojciec nigdy nawet nie miał samochodu
tylko od zawsze motocykl
A potem szliśmy nad rzekę ze śmiercią na plecach,
depcząc ślimaki, bo przecież byliśmy śmiercionośni.
Wrzucaliśmy śmierć do rzeki.
I tu, tutaj właśnie zatrzymuje się światło, choć pewnie brzeg rzeki gdzieś płonie pięknie i płonie brzeg morza, którego nie widać, ognia nie widać, który to morze wyrzuca na brzeg. – I pewnie pająk tu do nas się zakradł. Źródło: Zasypia sieć