Pokój na widoku

Paweł Sarna
10 /10
Ocena 10 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza
Pokój na widoku
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
10 /10
Ocena 10 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza

Opis

Paweł Sarna pisze o „Sarnie”, a więc w jakiejś mierze o sobie – minionym, teraźniejszym i przyszłym, ale oznacza to także: zapamiętanym i wyimaginowanym. Psychologiczne odnogi życia – treści snów i marzeń na jawie – tworzą pogranicze biografii najbardziej problematyczne, choć niektóre motywy pozwalają się wpisać w chronologię zewnętrznych faktów, a te układają się wzdłuż dwóch wektorów: pamiętnikarskiej przeszłości i diarystycznie odnotowywanej teraźniejszości. Z posłowia Piotra Michałowskiego Paweł Sarna stworzył cienką książeczkę, która ledwo mieści ogrom emocji zawarty w jego poezji. Już dawno nie czytałam tak doskonałej twórczości. Te krótkie zdania zapisane przez autora sprawiły, że drżały mi dłonie. Odkryłam rzecz zdumiewającą – w najkrótszych tekstach, gdzie wszystko gwałtownie kończyło się po trzech, czterech wersach, można było zamieścić ogrom sprzecznych ze sobą emocji, które za każdym razem były przeżywane inaczej, ponieważ im dłużej i częściej czytało się poszczególne wiersze, tym większy i lepszy był widok na tytułowy pokój. Chciałabym zwrócić szczególną uwagę na jeden przykład – wiersz nosi tytuł „Małgoś" i nawet gdyby „Pokój na widoku" zawierał tylko jego, tomik byłby wart kupna. Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy czytelnik odbierze wiersze na swój własny sposób i znajdzie swój własny ulubiony, jednak ten jeden sprawił, iż poczułam całą gamę uczuć. Na początku z dziecinną naiwnością uśmiechnęłam się do kartki, później zwątpiłam, by na końcu przeżyć szok i dogłębny smutek. Byłam w „drugim pokoju", podobnie jak drugoplanowa (lub pierwszoplanowa, zależnie od odbioru) bohaterka wiersza. Udało mi się wejść do pomieszczenia w pomieszczeniu – owego ukrytego pokoju w pokoju na widoku, o którym przed chwilą pisałam. Uczucie było tak niezwykłe i zdumiewające, że „Małgoś" stała się moim ulubieńcem i głęboko wierzę, że Wam również się spodoba. sztukater.pl
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-63316-17-4, 9788363316174
Wydawnictwo: Forma
Stron: 48

Autor

Paweł Sarna
Urodzony w 1977 roku w Polsce (Jaworzno)
Poeta, krytyk literacki. Redaktor działu krytyki magazynu literackiego „Kursywa”. Publikował m.in. w Studium, Odrze, FA-arcie, Kwartalniku Artystycznym. Helena Zaworska tak opisała twórczość autora na łamach Polityki („Czytelnia”): „Paweł Sarna, u...

Pozostałe książki:

Biały Ojcze Nasz Czerwony żagiel Pokój na widoku Przypisy do nicości Ruskie
Wszystkie książki Paweł Sarna

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Czy ja dobrze widzę, że znasz książkę Pokój na widoku? Koniecznie daj znać, co o niej myślisz w recenzji!
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

KO
@Kokalok
2014-12-29
10 /10
Przeczytane 10

Znałem już wcześniejsze książki tego autora, a przede wszystkim tomik Biały Ojczenasz zapadł mi w pamięć. Od ostatniego tomiku poety minęło parę dobrych lat. Autor długo kazał czekać na najnowszą publikację. Ale czekanie opłaciło się. Wiersze z Pokoju na widoku utrzymane są w dosyć dobrze znanej, wypracowanej przez Sarnę stylistyce, ale przynoszą nowe motywy, obsesje i wizje przewijające się w poszczególnych scenach, a także intrygujących bohaterów. W sumie tomik czyta się jak powieść.

| link |

Cytaty z książki

To są sprawy światła niepewne i jasne, tak jak moje miejsce, moje nowe miejsce.
Tego jeszcze nie wiemy, ale te miejsca, z których odeszliśmy, łączą się w to jedno, do którego idziemy. Twoja matka już czeka, by nas powitać, a potem się obrazić, i Dragon, terier najwredniejszy, znów będzie mnie śledzić. Tak będzie. Ogień, z pokoju do pokoju, do środka i na zewnątrz będzie za nami biegał.
Gdy fala żarłoczna uderza o brzeg jesteś tą dłonią która łagodzi siłę przyboju
W ostatnim dniu wojny pękały worki z piaskiem i szliśmy plażą szliśmy do domu pełnego ludzi których musieliśmy ukryć przed światem ale nie było nikogo kto mógłby ukryć przed światem że przecież przestaliśmy kochać i świat się poddał.
W górze są białe statki, o których nie może nikomu powiedzieć, choć trąd zjada żagle. Białe ciało kochanki nie leczy tym bardziej.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl