Czas zbioru orzechów i ruda piękność też w tym bierze udział...
Kiedyś zaobserwowałam taką sytuację : wiewiórka spuściła sobie pod drzewo orzecha a następnie zbiegła...szuka, szuka i nie ma orzecha więc pobiegła po pniu znów na drzewo i spuściła następnego orzecha, a gdy znów zbiegła....szuka, szuka i nic, nie ma orzecha więc po raz kolejny pobiegła po pniu, zerwała kolejnego orzecha i.....tym razem zeszła niosąc orzech w pyszczku.....spryciara, do trzech razy sztuka...