Avatar @Adam84

Adam

@Adam84
29 obserwujących. 31 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 12 minut temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
29 obserwujących.
31 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 12 minut temu.

Cytaty

Drzwi zamknęły się za nim z cichym szczeknięciem. Powinny trzasnąć, ale niektóre drzwi nigdy nie rozumieją sytuacji.
Panie komendancie, zajmuję się hodowlą wyrafinowanych kur. Bardzo wyrafinowanych. Nie znam się na walce. Drób nigdy nie jest aż tak agresywny. Bardzo mi przykro, drogi panie, ale nie poszedłem zobaczyć, co się dzieje, bo bałem się, że zobaczę. Rozumie pan? Bo gdybym zobaczył, to wtedy tamci ludzie też by mnie zobaczyli, wie pan, a przyszło mi do głowy, że tacy ludzie. którzy zostają żywi po tym, jak inni ludzie są już niekiedy martwi, a może nawet ciąży na tych ludziach odpowiedzialność za owe zgony, widzi pan, no więc postarałem się, żeby mnie nie widzieli. Poza tym nie mam broni, za to mam słabe płuca i drewnianą nogę. I chwilowo jeszcze żyję.
Nie zamierzam zbyt mocno ograniczać prawa ludzi do przyjmowania substancji, po których czują się lepiej, czy też pewniej, albo też, skoro już o tym mowa, widzą małe tańczące fioletowe wróżki, albo nawet swojego boga, jeśli już do tego dojdzie. To w końcu ich mózgi i społeczeństwo nie ma do nich żadnych praw, pod warunkiem, że w danej chwili nie kierują ciężkim sprzętem.
W Straży Miejskiej służył chyba co najmniej jeden przedstawiciel każdego ze znanych dwunogich świadomych gatunków, plus jeden Nobby Nobbs.
-Nie mam ochoty pić z tymi, którzy uciskają ubogich!
Vimes wytrzymał jego spojrzenie.
-Przykro mi, nie zabrałem dzisiaj swojej uciskarki - powiedział.
(...)człowiek musiałby być samobójcą ekstremalnym, żeby skoczyć do rzeki Ankh - również dlatego, że odbiłby się kilka razy, zanimby przełamał skorupę.
- Wiesz, chłopcze, jak się nazywa ta przemowa, którą właśnie wygłosiłeś?
- Nie wiem, sir. To tylko to, co sobie myślałem.
- Nazywa się odkupienie, Feeney. I tego się trzymaj.
No cóż, uczymy się przez całe życie, pomyślał, czy raczej uczymy się, więc jeszcze żyjemy.
Jeśli chce się zmienić cały lud, należy zaczynać od dziewcząt. To rozsądne: uczą się szybciej, a to, czego się nauczyły, przekazują dzieciom.
Nie ma istot tak nędznych, by coś nie troszczyło się o nie (...).
Co komu z pokoju bilardowego bez dymu snującego się między lampami i barwiącego powietrze smętnym błękitem, kolorem umarłych nadziei i utraconych szans.
Jak każdy urodzony glina Vimes potrafił niemo wyrazić absolutne, tępe niezrozumienie, którym promieniował niczym latarnia ignorancji.
Historia jest tym, czym się ją uczyni.
Kastet nawet się nie wygiął. Dobra ankhmorporska robota. Wieś ma siłę, ale miasto ma technikę, pomyślał Vimes, wsuwając uliczną broń do kieszeni.
I nie warto było się z nią kłócić, bo nawet jeśli człowiek już myślał, że wygrał, okazywało się - drogą jakiejś magii, absolutnie niedostępnej mężom - że był dramatycznie niedoinformowany.
Z czasem człowiek uczy się wyczuwać zapach krwi. Pachnie jak metal. Niektórzy twierdzą, że metal nie ma zapachu, ale ma - pachnie jak krew.
Wielu najgorszych czynów na świecie dokonują ludzie, którzy wierzą, szczerze wierzą, że robią to, co najlepsze; zwłaszcza kiedy w sprawę wmieszany jest jakiś bóg.
Drapieżcy szanują drapieżcę, prawda? Może nawet szanują ofiary: lew może położyć się obok jagnięcia, choć zapewne tylko lew wstanie znowu, ale lew nie położy się przy szczurze.
To stare piwo, oczywiście, ale czym tak naprawdę jest piwo, jeśli nie płynnym chlebem? A chleb nie może przecież zaszkodzić.
- To jest Zacier - przedstawił świnię Feeney. - Jego ojcem był dzik, jego matka była zaskoczona.
Arystokraci nie zauważają problemów filozoficznych. Ignorują je. Filozofia zawsze dopuszcza możliwość, że człowiek się myli, sir, a prawdziwy arystokrata wie, ża zawsze ma rację. Tu nie chodzi o próżność, sir, ale o wrodzoną absolutną pewność. Czasami mogą być obłąkani jak cały kapelusz łyżeczek, ale w takim wypadku zawsze są obłąkani stanowczo i niewątpliwie.
To w końcu nic złego, jeśli się przechytrzy urząd podatkowy, przecież on po to jest!
Czasami człowiek musi spojrzeć na siebie, a potem odwrócić wzrok.
-Psysli zbrojni z łostrą stalą, coby rozkopać mój dom, wykopać mój klan i moją rodzinę. (...) Nie bede nieposłusny wobec wiedźmy tych wzgóz, ale stanowco łostsegam, ze jak jesce raz łobace łopate psy moim kopcu, właściciel pocuje ją wepchniętą pod jego kilt tępym końcem napsód, coby se ręce porozcinał, jak ją bedzie wyciągał. A to dopiero pocątek jego kłopotów. I jak juz bedzie jakie usuwanie tutaj, to psysięgam na swó spog, ze to my bedziemy usuwać.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl