Avatar @8dzientygodnia

8_dzien_tygodnia

@8dzientygodnia
Bibliotekarz
42 obserwujących. 6 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat.
blog_8_dzien_tygodnia
Napisz wiadomość
Obserwuj
42 obserwujących.
6 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat.

Cytaty

Na razie dziewczyna jest wyłącznie ofiarą. I nieznalezienie jej, kiedy człowiekowi za to płacą, to więcej niż błąd. W takiej sytuacji twierdzenie, że jest wielokrotną morderczynią, jest niezbyt skuteczną linią obrony.
Zdjęcie oddaje tylko rzeczywistość. Rysunek to rzeczywistość, nasza rzeczywistość wzbogacona o naszą wyobraźnię, fantazję, kulturę, nasze życie.
Camille tysiące razy w życiu potrafił wczuć się w emocje ludzi, którzy dopuścili się zbrodni w afekcie. Takich, którzy zamordowali bez premedytacji, pod wpływem gniewu, zaślepienia. Mężczyzn, którzy udusili żonę, żon, które zadźgały męża, synów, którzy wypchnęli ojca przez okno, ludzi, którzy strzelali do swoich przyjaciół, którzy zamordowali syna sąsiada; aresztował takich dziesiątki i teraz szuka w pamięci przypadku inspektora policji, który z broni służbowej oddałby strzał prosto w czoło sędziego.
Alex nic prawie nie je, doszczętnie opadła z sił, ale przede wszystkim psychicznie jest z nią coraz gorzej. Siedzenie w tej klatce więzi ciało, lecz duchem przenosi w stratosferę. Godzina spędzona w takiej pozycji- i człowiek płacze. Dzień- i wydaje mu się, że umiera. Dwa dni- i mu odbija. Trzy- i popada w obłęd. A teraz Alex sama już nie wie, od jak dawna siedzi zamknięta i zawieszona w powietrzu.
Pracuje się z ludźmi przez całe lata i w gruncie rzeczy się ich nie zna. Niech tylko zdarzy się jakiś wypadek, tragedia, choroba, śmierć- nagle się okazuje, do jakiego stopnia to wszystko, co się o człowieku wiedziało, opierało się na przypadkowo zasłyszanych informacjach.
Największy plagiat popełniono w mojej rodzinie- powiedziała Sklota, rozglądając się po klasie. - Ciocia urodziła moją kuzynkę Józię, a wujek jej pozazdrościł i urodził sobie zupełnie taką samą, Lilkę- teraz mówią, że to bliźniaczki, bo co mają mówić?
Ojciec wpakował syna w samolot na drugą półkulę. Pojechał odzyskać twarz, wyjaśnił krótko. Do kraju, gdzie Internet szmuglowano raz w tygodniu łódką z Florydy (...).
- A Pionek? (...)
- On stał się tym, kim zawsze chcieliśmy, żeby był. Bestią, którą możemy nienawidzić. Bać się jej. Obciążać za wszystko. Pozbyć się jej, wypędzić na pustynię jak kozła ofiarnego. I czuć się czyści.
Z Bastiana uchodził właśnie stres, na którego miejsce wpełzała wesołkowata elokwencja. Odreagowywał.
- Kogo obstawiasz, Kuba: Cegłę cz Żymłę? To prawie jak gra w papier, nożyce i kamień. Hubert, masz jeszcze jakiś wrogów, żeby ktoś robił za trzeciego? Może urząd skarbowy?
- Kto?- wycharczał, wskazując głową odjeżdżającą karetkę.
- A, taki jeden szczęściarz- odparł dowódca katowickiego pododdziału antyterrorystów.- Bo przeżył. Jak otworzyli do nas ogień, to żeśmy się nie zastanawiali.
- Takie były czasy- mówił Hreczko. - Że wszyscy chlali, pamiętasz? Politycy, bo musieli zrobić państwo, a nie wiedzieli jak. Pismaki, bo tak było modnie. Przedsiębiorcy, bo mieli za co. Ludzie po domach, bo im się walił górniczy świat. A gliniarze, bo na trzeźwo się wtedy w policji nie dało.
Dochodził do wniosku, że ludzki mózg właśnie tak działa. Bierze chaos, którego nie potrafi znieść, i nadaje mu jakąś znaną sobie formę. Szuka prawidłowości i podobieństw tam, gdzie ich nie ma. Jakby to powiedziała Anka- strukturalizuje. Tworzy złudzenie, że świat da się wyjaśnić, bo inaczej byłby nie do zaakceptowania.
- Ślady prochów były wszędzie, można było z podłogi zamiatać- ciągnął policjant.- Kurde, jak smarkacze mówili rodzicom, że idą na działkę, to nawet nie kłamali, nie?
Seryjni mordercy nie zapominają swoich zbrodni. Oni przeżywają je w wyobraźni każdego dnia.
- Jeśli Pionek siedzi niewinnie, to może być sądowa zbrodnia. (...)
- A co to dzisiaj zmieni? I tak pół życia spędził w więzieniu.
- Bo jeśli Pionek jest niewinny, to jest taką samą ofiarą wampira, jak pozostałe cztery. Tyle że pogrzebaną żywcem.
Siedzieli w milczeniu, w ciemności, na skraju przepaści, której stumetrowy szyb otwierał się gdzieś pod nimi niczym piekło. Dwie maleńkie figurki jak z obrazków Bruegla. Kobieta i chłopiec.
- Nie myślę o tobie źle- odpowiedziała mu powoli. - Jesteś tylko nieodpowiedzialny, narwany, rozpieszczony, zepsuty i uparty. Ale za to nie idzie się za kratki.
Wyłuskiwali się z bielizny, a wraz z nią opadały z nich płyty zbroi, fiszbiny gorsetu, pękały skorupy nieufności, kolczugi wyobrażeń, aż spotkali się w połowie drogi, na ziemi niczyjej, między jej palisadą a jego ostrokołem, nadzy, bezbronni i zadziwieni. Doprowadzili się nawzajem do śmiechu, płaczu i krzyku, otulili i wypełnili się sobą, w sobie się zapomnieli.
OK"- odpisała. Opadła na poduszkę. Nigdy nie dała się nikomu wyrwać przez SMS-a. Nie sądziła, że to w ogóle możliwe. (...) Zawibrował iPhone. Gerard wyprostował plecy. "Ok"? Tylko tyle? Tygodnie wojny pozycyjnej w okopach pod Verdum, odwrotów spod Dunkierki i szturmów na plaże Normandii, sprzecznych not dyplomatycznych i szpiegowskich pojedynków, tylko po to, żeby jednym krótkim "OK" Dziewica Orleańska wyszła zza Linii Maginota i poddała się jak marszałek Petain w 1940?
Strach działa jak dzwonek ostrzegawczy, kiedy coś się dzieje. Mobilizuje. A lęk jest irracjonalny i niewoli nas od środka, paraliżując przed działaniem.
Są takie myśli, które uruchamiają w głowie elektryzujące obwody, akceleratory skojarzeń, niedających się już zatrzymać.
Wampir to przecież figura perwersji. (...) Pocałunek wampira to bardzo wyraźna metafora gwałtu. A sam wampir jest amoralny, wyzwolony z nakazów i zakazów społeczeństwa, które go przecież nie dotyczą, bo jest postacią z innego świata, więc wszystko mu wolno, wszystko może. Wampir przekracza jedno z najsilniejszych tabu w kulturze: tabu krwi. Wampir pijąc krew, koi głód. Czyli zaspokaja swoje popędy kosztem ludzkiego życia. Zupełnie jak seryjny morderca.
Hreczce nie podobały się metody FBI. Wolał sprawdzone milicyjne sposoby: przesłuchania informatorów, wycieranie krawężników i w ostateczności stare, dobre lanie po mordzie.
Straszyć Putinem czy ucinającymi głowy świrami z kalifatu mogły sobie duże portale. On szukał strachów z miejscowego podwórka. Lokalność była kluczem. Ludzie mają gdzieś głowy urżnięte Koptom na libijskiej plaży, bo nie mają zielonego pojęcia, gdzie jest Libia. Ale niech kogoś zaciukają w sąsiedztwie. Apokalipsa!
© 2007 - 2024 nakanapie.pl