. - A może magu - w progu komnaty stanął Guss - wsadzę ci kołek w rzyć tak głęboko, że twoje siwe łapiduchy w prześcieradłach będą miały robotę z opra...
Koni nie było, ale zabraliśmy dwa koce i bukłak na wodę.
No i tak siedzę, aż tu nagle słyszę krzyk wartownika, myślałem że mnie wypatrzył ale nie, on biegł do ogniska po przeciwnej stronie, a za nim, nie uwi...