Felix Ever After. Na zawsze Felix recenzja

"Felix ever after. Na zawsze Felix" autorstwa Kacen Callender to druga książka w mojej czytelniczej karierze, w której bohaterowie są innej orientacji seksualnej, czy tożsamości płciowej. Od razu zaznaczam, że nie jestem jakimś wielkim znawcą tematu, głoszę życiowe motto "żyj i pozwól żyć innym" i właśnie taki wydźwięk miało według mnie przesłanie głównego bohatera książki Felixa. Chciał być sobą, czuć akceptację, szacunek i miłość. Ponadto poszukiwał siebie z pytaniem "kim tak naprawdę jestem? ". Kto z nas czasem nie ma takich myśli? Nie chce tego wszystkiego bez względu na wszystko. Ten tytuł to nie tylko swoisty " hołd dla osób, które czują się inne, które być może czują każdego dnia zagrożenie dla swojego zdrowia czy życia" tam kryje się o wiele wiele więcej. Muszę zwrócić uwagę na fakt, że kiedy myślę o tym gdzie ludziom żyje się w miarę dobrze i bezpiecznie jako pierwsze na myśl przychodzą mi Stany Zjednoczone. Jakież było moje zaskoczenie, gdy okazało się że nawet tam ludzie muszą się ukrywać. Muszą ukrywać swoje tajemnice, swoje pragnienia czy wręcz swoje istnienie, żeby mieć możliwość dostosować się do innych, spełnić czyjeś oczekiwania i jak bardzo jest to ciężkie czy frustrujące. Następnie wydarzenie z wystawą zdjęć z dawnych lat Felixa ukazujące go jako dziewczynę. Zgadzam się z tym, że jest to przemoc i atak. Ile razy słyszeliśmy jak ktoś zrobił drugiej osobie zdjęcia, lub włamał się na konta społecznościowe,aby je przerabiać i za ich pomocą dręczyć drugą osobę?. Są to poważne sprawy, które niestety za często są "zamiatane pod dywan". Drugi raz złapałam się także na tym, że absolutnie nie przeszkadza mi płeć czy orientacja bohaterów, ponieważ równie dobrze ich przygody, funkcjonowanie czy wątpliwości mogłyby się odnosić do mnie do osoby, która według opinii publicznej jest nawet zbyt "normalna" niczym się nie wyróżniająca. Do tej pory wymieniłam wszystkie superlatywy, lecz muszę wspomnieć o jednym minusie, którym był charakter Felixa. Przez dużą część książki nie podobało mi się jego zachowanie w stosunku do innych osób, co może dziwić ponieważ jego poszukiwanie odpowiedzi na dręczące go pytania i rozwój postaci jest naprawdę rewelacyjny, może dlatego te "zgrzyty" dotyczące jego osoby były aż tak widoczne. Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów to niezwykle podobało mi się, że byli "jacyś". Nie musiało się ich lubić, ale ich istnienie było potrzebne i dodawało swoją wartość.
Podsumowując: Chciałabym serdecznie polecić ten tytuł, ponieważ nie tylko można się z niej bardzo wiele nauczyć, ale też miło spędzić czas, zżyć się z bohaterami i być może wrócić kiedyś, aby przypomnieć sobie tą historię.