Francuskie lato recenzja

Życie z wyrokiem...

Autor: @Moncia_Poczytajka ·3 minuty
2022-05-20
Skomentuj
8 Polubień
„Francuskie lato” Catherine Isaac to ciekawa opowieść psychologiczno-obyczajowa, która idealnie wpisuje się w letni, wakacyjny klimat, choć muszę powiedzieć, że jej lektura wzruszy i zaintryguje także o każdej innej porze roku.

Jessica jest samotną matką, która od pewnego czasu żyje z wyrokiem i zmaga się z przerażeniem i niepewnością co do swojej przyszłości. Na domiar złego jej dziesięcioletni syn William ma mierny kontakt ze swoim ojcem Adamem, który okazał się mężczyzną niedojrzałym i niegotowym do ojcostwa. Jednak odkąd Jess dowiaduje się, że jest nosicielką zmutowanego genu odpowiadającego za chorobę Huntingtona, postanawia zadbać o to, aby jej były mąż i ukochany syn nawiązali ze sobą jak najmocniejszą więź. Dlatego za namową rodziców wybiera się z dzieckiem na południe Francji, gdzie w urokliwym Chateau de Roussignol Adam prowadzi swój wymarzony hotel. Jest to prawdziwa turystyczna enklawa, w której na przyjezdnych czeka mnóstwo atrakcji i Jessica z Williamem zamierzają z nich w pełni korzystać. Te kilka wakacyjnych tygodni pozwala bohaterce złapać dystans do wydarzeń sprzed dziesięciu lat, ale jest też prawdziwą odskocznią od codziennych problemów. Tym bardziej, że oprócz Jess i Williama spędzają tu urlop również jej przyjaciele z czasów studenckich – singielka Natasza oraz małżeństwo Beth i Seb – małżeństwo z trójką żywiołowych dzieciaków . Każdy z bohaterów zmaga się że swoimi osobistymi problemami, jednak pobyt we Francji zdaje się mieć na wszystkich zbawienny wpływ. Jeśli jesteście ciekawi jakie atrakcje oferuje swoim gościom Chateau de Roussignol albo jakie niespodzianki spotkają Jess podczas tych wyjątkowych wakacji koniecznie sięgnijcie po książkę Catherine Isaac.

Autorka w znacznej mierze skupiła się na portretach psychologicznych bohaterów, ich rozterkach, przemyśleniach i uczuciach. Sporo miejsca poświęciła też podstępnej, nieuleczalnej i niestety dziedzicznej chorobie zwanej pląsawicą Huntingtona, która atakuje system nerwowy, doprowadza do nieodwracalnych zmian w mózgu i powoli, ale systematycznie wyniszcza ludzki organizm doprowadzając go do śmierci. Warto zgłębić tę wiedzę nawet wówczas, gdy nic nam nie dolega, nie jesteśmy nosicielami zmutowanego genu, ani nikt w naszej rodzinie nie był dotknięty tym okrutnym schorzeniem. Życie z wyrokiem nie jest sprawą łatwą, tym bardziej gdy na co dzień obserwuje się postęp choroby u własnej matki i ma się pod opieką dziecko, którego los jest tak samo niepewny. Jessica stara się możliwie jak najlepiej radzić sobie z tą świadomością, co nie znaczy, że nie dopadają ją chwile zwątpienia, rozgoryczenia i frustracji. Nie może jednak poddać się i załamać mając obok siebie nad wyraz inteligentnego i ciekawego świata Williama.

„Francuskie lato” zostało przyrównane do powieści Jojo Moyes, ja jednak byłabym bardziej ostrożna w wysuwaniu takich wniosków. Choć rzeczywiście miłośnikom prozy pani Moyes historia opowiedziana przez Catherine Isaac może się spodobać. Mamy tu z jednej strony wakacyjne romanse i piękne „okoliczności przyrody”, z drugiej zaś trudne tematy natury egzystencjalnej i traumę, która na zawsze naznaczyła losy bohaterów. Odniosłam wrażenie, że wątki romansowe pomiędzy letnikami zostały wprowadzone trochę na siłę i tak naprawdę niewiele wnoszą do całej historii. Mam tu na myśli przede wszystkim spotkania Jess z Charlesem.

Powieść napisana jest w prosty i przejrzysty sposób. Krótkie rozdziały i ciekawe dialogi sprawiły, że przeczytałam ją szybko i z zainteresowaniem. Wydarzeniom towarzyszą emocje, co w tego rodzaju literaturze jest kwestią priorytetową. Doceniam to, że autorka postawiła na szczerość i dojrzałość w kontaktach Jess i Williama, podobała mi się też wewnętrzna przemiana, jakiej w większym lub mniejszym stopniu podlegają bohaterowie tej powieści. Ich fikcyjny świat nosi znamiona realizmu, a to sprawia, że historia jest wiarygodna i zapada w pamięć. Ciekawy pomysł na książkę został interesująco zrealizowany, a potencjał w znacznej mierze wykorzystany. Jedynie zakończenie nie do końca mnie usatysfakcjonowało, zupełnie rozminęło się z moją wizją i okazało się bardziej przewidywalne.

„Francuskie lato” to moje pierwsze, naprawdę udane spotkanie z Catherine Isaac. Z przyjemnością sięgnę po każdą kolejną powieść autorki, także taką o wiośnie, jesieni, czy zimie. Zatem z niecierpliwością czekam na przekład „Messy Wonderful Us” lub „The World at My Feet”, albo… każdej następnej nowości i uśmiecham się szeroko do wydawnictw.

Jeśli lubicie poznawać różne życiowe zawirowania, na które po prostu nie mamy wpływu to „Francuskie lato” spełni te oczekiwania.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-15
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Francuskie lato
Francuskie lato
Catherine Isaac
7.3/10

Poruszająca i inspirująca opowieść dla wszystkich, którzy zakochali się w powieściach Jojo Moyes. Zmęczona niedojrzałością swojego chłopaka, Jessica opuszcza Adama wkrótce po tym, gdy na świat przycho...

Komentarze
Francuskie lato
Francuskie lato
Catherine Isaac
7.3/10
Poruszająca i inspirująca opowieść dla wszystkich, którzy zakochali się w powieściach Jojo Moyes. Zmęczona niedojrzałością swojego chłopaka, Jessica opuszcza Adama wkrótce po tym, gdy na świat przycho...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na okładce książki Catherine Isaac „Francuskie lato” widnieje rekomendacja „The Sunday Times”, porównująca styl autorki do stylu Jojo Moyes. Jako wielbicielka prozy tej drugiej, nie mogłam nie sięgnąć...

@Anuszka @Anuszka

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Świąteczny sekret
Na głęboką wodę

Przeczytałam już kilkanaście powieści Krystyny Mirek i niemal za każdym razem po zakończonej lekturze odczuwam pewien niedosyt. A mimo to coś mnie do tych książek ciągni...

Recenzja książki Świąteczny sekret
Carpe diem. Tom I
Powiedzieć sobie DOŚĆ!

Carpe diem - chwytaj dzień, nie marnuj chwil - ta popularna sentencja zaczerpnięta z "Pieśni nad pieśniami" Horacego przyświeca mi od bardzo dawna. Nie traktuję jej zbyt...

Recenzja książki Carpe diem. Tom I

Nowe recenzje

Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
Okupacja od kuchni
Sztuka przetrwania
@Bookmaania:

"Okupacja od kuchni. Kobieca sztuka przetrwania", to książka, która.. Rozwaliła mnie na łopatki. Dosłownie. Lektura ta ...

Recenzja książki Okupacja od kuchni
Ciuciubabka
Czas na duchy
@stos_ksiazek:

I to jest dobra książka o duchach! „Ciuciubabka” to najnowsza książka Pauliny Ziarko, która podczas lektury może wywoła...

Recenzja książki Ciuciubabka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl