"Ciężko jest tak stale grać kogoś innego".
Co robi dziecko biorąc do ręki nową książkę? Dotyka, może nawet wącha, początkowo zwraca szczególną uwagę na oprawę graficzną, by dopiero później zagłębić się w jej treść. Biorąc do ręki książkę "W pewnym teatrze lalek", również i ja zaczęłam ją dotykać, wąchać i oceniać całe wydanie. Jak wypadło? Cóż, autorka z pewnością wie, co dzieci lubią najbardziej.
Lidia Miś to urodzona w Międzynarodowy Dzień Teatru, absolwentka studiów ekonomicznych, pedagogicznych i scenariopisarstwa filmu fabularnego. Autorka od dziecka recytowała i grała w przedstawieniach reżyserowanych przez mamę. Jej wydana w 2004 r. debiutancka baśń pt. "Odwiedzając czarownice" doczekała się prapremiery teatralnej. Lidia Miś jest również właścicielką rzeszowskiego wydawnictwa Dreams.
Mistrz lalkarski Zenon stworzył piękną marionetkę, nazywaną Perełką. Ukończona lalka przybywa więc do teatru lalek, by występować tam na scenie. Perełka nie posiada doświadczenia w udawaniu emocji, dlatego też aktorskiego fachu uczą ją jej nowi przyjaciele – Kamila, Babcia, Miś i Kaczka. Szczęśliwe prowadzeniem aktorskiego życia w teatrze pacynki i marionetki obawiają się wyłącznie jednego – wymiany.
Zazwyczaj swoje spostrzeżenia na temat książki zaczynam od treści, a kończę na oprawie graficznej i całym wydaniu. Tym razem jednak odwrócę kolejność i to właśnie na początku wspomnę o niezwykle trafionym wydaniu tej książki dla dzieci. Mowa tutaj głównie o uroczych ilustracjach autorstwa Laury Aldofredi, absolwentki Akademii Sztuk Pięknych Brera w Mediolanie oraz Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. Otóż całą treść książki zdobią pastelowe rysunki poszczególnych bohaterów wykreowanych przez Lidię Miś. Rysunki niezwykle dopasowane, zachwycające swoją prostotą i jednocześnie przypominające mi ilustracje bajek sprzed lat. Jestem przekonana, że grafiki te z pewnością zachwycą niejedno dziecko, z pewnością również oddają cały klimat książki. Brawa dla ilustratorki! Muszę również wspomnieć o miłym w dotyku papierze, dużym formacie wydania, specyficznym zapachu kartek oraz dużej czcionce, elemencie niezwykle istotnym przy wydawaniu bajek dla dzieci. Trzymanie tej książki w dłoniach to naprawdę duża przyjemność estetyczna.
"W pewnym teatrze lalek" to bajka w pełni dydaktyczna. Autorka poprzez kreację fikcyjnego świata lalek, ukazała młodym czytelnikom wartości, którymi powinni kierować się w dorosłym życiu. Są nimi przyjaźń, partnerstwo, tolerancja, zrozumienie czy empatia. Wszystkie postacie w teatrze to oczywiście przykłady ludzkich zachowań, a sam teatr to swoista metafora naszego życia. Często bowiem przybieramy maski, gramy kogoś innego niż w rzeczywistości jesteśmy. Lidia Miś w przystępny i zarazem obrazowy sposób przedstawia zawiłości życia, które dziecko czytające tę książkę będzie dopiero poznawać. Czy więc warstwa dydaktyczna spełnia swoją rolę? Z pewnością tak, gdyż oprócz nauki, niesie ze sobą zabawę i rozrywkę. A połączenie tych właśnie elementów w jedną całość to w moim przekonaniu recepta na udaną książkę dla dzieci.
Teatr lalek stworzony przez Lidię Miś urzekł mnie do tego stopnia, że po lekturze poczułam spore rozczarowanie, że to już koniec opowieści o Perełce i jej perypetiach. Z pewnością będę polecać tę książkę, gdyż w swojej treści zawiera wszystkie niezbędne elementy lektury odpowiedniej dla dzieci. Być może, również nam, osobom dorosłym przypomni o prawdach, które zagubiliśmy gdzieś w życiu. Zdecydowanie polecam.