Sposób na przetrwanie recenzja

Krzysztof Daukszewicz już niemal 40 lat dostarcza Polakom rozrywkę, trafnie, czasem ironicznie i z charakterystycznym dla siebie niepodrabialnym humorem, komentując otaczającą rzeczywistość. Violetta Ozimkowski dziennikarka i redaktorka, a prywatnie żona bohatera, ukazuje nam satyryka w nieco innej odsłonie.

Mamy okazję przyjrzeć się legendzie kabaretu z zupełnie innej perspektywy. Autorka wnikliwie przepytuje Krzysztofa Daukszewicza z jego przeszłości. Odsłania kulisy rozwoju drogi artystycznej, burzliwego życia estradowego, rodzinnego i towarzyskiego. W siermiężnych czasach głębokiego PRL-u umieli się bawić! Daukszewicz z rozrzewnieniem wspomina ekscesy kabareciarzy, dziejące się pod nosem cenzury, a było ich wiele! Hitem było bezkarne zorganizowanie w 1976 roku w Zakopanem festiwalu piosenki antyradzieckiej. Główną nagrodą była wódka Turówka. Takich smaczków ten wywiad-rzeka kryje znacznie więcej. To prawdziwa skarbnica wiedzy o artystycznym świecie Polski Ludowej.

Przewrotne puenty i scenariusze, które pisze życie, nie są główną treścią tej opowieści. Poznajemy interesującego człowieka. Najlepszą częścią wywiadu są fragmenty „Z pamiętnika Krzysia”, w których z czułością i humorem opisuje małżeńskie pożycie. Drobna próbka:

- Na noworodki czy na patologię? – Po chwili odwróciła głowę i mówi: - Patologia. (s. 107)

Gotowy materiał na skecz.

Jak widać Krzysztof Daukszewicz to niepoprawny optymista, człowiek zawsze idący pod prąd, któremu nic nie można kazać - postać nietuzinkowa. Jeśli więc szukacie interesującej lektury. Jesteście ciekawi jak żyło się ludziom w czasach PRL-u, śmiało możecie sięgać po „Sposób na przetrwanie”.

Tę przyjemnie wydaną książkę, pełną klimatycznych fotografii i przyprawioną porcją solidnej wiedzy pozycję, polecam z czystym sumieniem.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.