Zrodzeni z krwi recenzja

„Wchodzisz między żmije, więc postaraj się zachowywać tak jak one.”

Mafia, wzajemne zależności, przemoc, agresja. W takim świecie Alessia De’Luca się urodziła. Jej ojcem jest człowiek, który zajmuje wysokie stanowisko w mafijnej hierarchii. Alessia od zawsze robiła wszystko, aby nie widzieć, jakie zło wokół niej się szerzy. Doskonale zdawała sobie sprawę, że nie ma na nic wpływu. Jest szczęśliwą, cieszącą się z życia zwyczajną nastolatką. Wszystko to zmienia się w chwili, gdy dowiaduje się, że wkrótce ma poślubić przełożonego ojca. Jej zdumienie, niedowierzanie i strach są ogromne. Dziewczyna zawsze marzyła, miała nadzieję, że wyjdzie za mąż z miłości – to obiecywał jej ojciec. Pełna pogardy do ojca, dowiaduje się, że ten nie miał wyboru…

Vincent Castello roztacza wokół siebie mrok i złowieszczą siłę. Jest doskonale wyszkolonym egzekutorem i przyszłym capo. Brutalny, bezwzględny, bezduszny, emanuje siłą. Mężczyzna przez zupełny przypadek dostrzega Alessie, kiedy ta z przyjaciółmi i chłopakiem w jednym z klubów świętuje swoje osiemnaste urodziny. Jej los w jednej chwili zostaje przesądzony. Zafascynowany dziewczyną Vincent dostrzega w niej idealną kandydatkę na swoją przyszłą żonę. Wydaje mu się, że ofiarując jej pieniądze, prestiż, luksusy, będzie mógł urobić ją wedle swego uznania. Nie przypuszcza, że ta filigranowa, spokojna, ciepła dziewczyna, ma w sobie ogromną siłę, dużo samozaparcia i odwagę. Jak potoczą się ich losy?

Planowane małżeństwa dla dobra mafii, interesów, wzajemnych korzyści. Uczucia, plany, marzenia, wszystko w jednej chwili znika, jest nieważne, nieistotne. Obowiązek, wymagane bezwzględne posłuszeństwo. Wzajemna fascynacja i pożądanie, a obok nienawiść, strach, ogromna chęć ucieczki. Czy na takich fundamentach można zbudować, szczęśliwy związek? Siła, determinacja, wytrwałość, zazdrość. Zupełnie nieoczekiwane i wbrew sobie, delikatnie rodzące się uczucie. Stopniowe przemiany, jakie dokonują się w bohaterach na naszych oczach. Ona nabiera pewności siebie, staje się świadomą swoich walorów kobietą, on zaczyna myśleć, że jednak jest zdolny do odczuwania uczuć… Lojalność, przywiązanie, szacunek wobec rodziny, chronienie jej za wszelką ceną.

Wciągająca, lekka, intrygująca. Czytanie od początku do końca było ogromną przyjemnością, niespodzianką i oderwaniem od rzeczywistości. Jedno, co mi się nie podobało i bardzo mnie zaskoczyło to zakończenie! Trudno pogodzić się z takim rozwojem wydarzeń. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom.. Bardzo polecam, szczególnie tym, co lubią mafijne klimaty :)