Żona lekarza recenzja

Drew Devlin pracuje jako lekarz w Manchesterze. Tempo pracy i natłok obowiązków sprawiają jednak, że ma coraz mniej czasu na życie rodzinne. Proponuje więc swojej żonie przeprowadzkę. Ich nowym miejscem do życia ma stać się malutkie miasteczko, oddalone od ich dotychczasowego miejsca zamieszkania o kilkaset kilometrów. Pełna obaw i wątpliwości, Fern jednak zgadza się na pomysł męża. W Arberness czas zdaje się płynąć wolniej. Bliskość morza, piękny dom, przyjaźni mieszkańcy... Czy można wyobrazić sobie bardziej idealne życie? Pewnie nie, pod warunkiem, że intencją bohaterów jest, tak jak deklarują, chęć wyrwania się z wielkomiejskiej matni i odbudowanie zagubionej gdzieś po drodze więzi.

Tu jednak mamy do czynienia z niezwykle pokrętnymi osobowościami. Zarówno Drew, jak i Fern, noszą w sobie tajemnice, których ujawnienie mogłoby bardzo mocno wpłynąć na ich małżeństwo. Jak długo jednak będą w stanie skrywać mroczne sekrety? Do jakiego finału ma ich ta ponura droga doprowadzić?

Książka od pierwszych stron budzi niepokój. Pozornie zwyczajne opisy życiowych sytuacji, mają w sobie mocno wyczuwalną nutę psychozy, która przenika umysł czytelnika, wiercąc pomalutku, każdą kolejną stroną, coraz większą przestrzeń na kolejne mroczne, rodzące się w głowie scenariusze. Lektura „Żony lekarza” to niewyobrażalna dawka emocji. Główna bohaterka przeskakuje między dwoma odległymi szalami. Na jednej jest osobą, której zaczyna się współczuć i wręcz dopingować . Na drugiej staje się czarnym charakterem - kiedy zaczynamy analizować jej pobudki i psychikę, przez ciało przechodzi dreszcz grozy i niezrozumienia. Równie niebanalne są postaci drugoplanowe, które odgrywają tu niebagatelną rolę.

Muszę przyznać z czystym sumieniem, że dawno nie czytałam tak rewelacyjnego thrillera! Genialnie wykreowane charaktery, pięknie pokomplikowana intryga i ci pogubieni ludzie, wszyscy tak bardzo przekonani o swej nieomylności i doskonałości swojego planu! Jest dreszcz, niepokój, jest zagadka, tajemnica. Ta książka ma wszystko to, co powinna mieć dobra przedstawicielka gatunku!