I See You recenzja

To miała być "szybka piłka". Zakupiony wieczorem ebook skutkował zarwaną nocą. Najpierw nie mogłam się oderwać od czytania, potem byłam tak zdruzgotana, że nie mogłam dojść do siebie. Nie wiem co napisać żeby nie spoilerować. Ta książka wwierca się w umysł. Najpierw mnie kąsała, potem przeżuła, długi czas trawiła, by w finale wypluć zdruzgotaną.

Devon i Noah są braćmi, zdeprawowanymi i wypaczonymi przez ojca. Prowadzą nietypowy, acz intratny biznes. Noah jest wykonawcą życzeń klientów, tych najbardziej zbrodniczych, mrocznych, perwersyjnych, Devon uwiecznia cierpienie. Mężczyźni nie działają na granicy prawa, są ponad nim. Kolejne zlecenie okazuje się inne. Nina od początku fascynuje Devona. Prowadząc obserwację dziewczyny coraz rzadziej widzi w niej kolejny cel. Zaczyna marzyć o "normalnym" życiu, o codziennej rutynie. Próbuje wyrwać się z wewnętrznego pandemonium. Noah nie zamierza oddać brata. Bez Devona zniekształci mu się życie. Chce zniszczyć nieświadomą niczego Ninę fizycznie i psychicznie. Kręci go rywalizacja z bratem, a kobieta ma być pionkiem w jego grze.

Wspólna praca pisarek zaowocowała doskonale przeprowadzoną, wstrząsającą historią miłosną. Zaczynają od mocnego łupnięcia, a potem stopniowo budują niepokojącą, drapieżną fabułę, która wypala w pamięci swoje piętno. Dorzucając do tego perfekcyjnie naszkicowane rysy psychologiczne postaci, jest gwarantem na sukces powieści.

Najciekawsza była dla mnie pierwszoosobowa narracja z perspektywy Devona. Wiadomym jest, że mężczyzna ma zrujnowaną psychikę, ale nie sposób przewidzieć czy uda mu się wyrwać z otchłani mroku, bólu i cierpienia, czy miłość ma aż tak silną moc przebicia.

Zakończenie wgniata w fotel. Używając kolokwializmu "ryje beret". Absolutnie nie spodziewałam się takiego obrotu sytuacji.
Autorki zacierają w czytelniku granicę między dobrem a złem. Historia mroczna, zaskakująca, trzymająca w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.
Nie jest to słodki romans. Bardziej dla osób lubiących mocne wrażenia i nieprzewidywalną fabułę. Tak zwana "rozsypka" po przeczytaniu gwarantowana.