„BURSZTYNOWY MIECZ” - pod tym intrygującym tytułem kryje się druga odsłona znakomitego, opartego na słowiańskich wierzeniach cyklu fantasy Marty Mrozinskiej, „Jeleni sztylet”. Cyklu, przedstawiającego niezwykłe losy i przygody młodej dziewczyny o imienia Wszebora, która okazała się być wybraną przez Stary Lud - duchy i bóstwa niematerialnego świata. Książka ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka.
Cudem uratowana od śmierci Bora budzi się w starym domu swojej babki - Tarniny, która okazuje się być ważną osobistością w stolicy królestwa. Bardzo szybko okaże się, że ma ona wobec dziewczyny swoje własne plany, których początkiem ma być nabycie ogłady i manier, by potem wypełnić przeznaczenie związane z jej niezwykłą mocą. Zanim jednak do tego dojdzie, Bora będzie musiał dowieść swoich umiejętności przed królem i całym dworem, by po ewentualnym powodzeniu wypełnić najważniejszą z misji - ocalić kraj przez inwazją wojsk Waregów...
Druga część tej pięknej, ekscytującej i niezwykle klimatycznej opowieści stanowi sobą znakomitą kontynuację tego, co mogliśmy poznać na kartach książki „Jeleni sztylet”. Kontynuację barwną, efektowną i przede wszystkim porywającą od pierwszych stron, gdzie to najpierw poznajemy nowe położenie naszej głównej bohaterki, a następnie uczestniczymy u jej boku w trudnej i niebezpiecznej wyprawie, która może zmienić i która zmienia absolutnie wszystko. Oczywiście po drodze spotka tak ją, jak i nas wiele niespodziewanych, dramatycznych, ale czasami też i zabawnych, niespodzianek.
Jak można wywnioskować z powyższych słów, opowieść ta dzieli się na dwie główne części - pierwszą, ukazującą losy Bory w Radodze, gdy ta dochodzi do siebie, gdy odkrywa mroczne sekrety babki i gdy przygotowuje się do wielkiej misji..., jak i drugą, która przedstawia jej niespodziewany przebieg, walkę, zaskakujące sojusze i odkrywanie prawdy o tym, co jest jej przeznaczonym. Przede wszystkim nieustannie tutaj coś się dzieje, akcja pędzi z naprawdę wielką prędkością i raz za razem wydarza się takie coś, co zmienia absolutnie postać tej fabularnej rzeczy. To intrygująca, emocjonująca, bardzo poruszająca relacja, którą wieńczy mocny, ale też i obiecujące wiele na przyszłość, finał.
Lektura powieści pozwala poznać nam w jeszcze większym stopniu zarówno osobę głównej bohaterki, jak i świat w którym ona żyje. I tak też Bora jawi się wciąż jako odważna, charakterna, czasami być może nieco nazbyt krnąbrna dziewczyna, która jednak za sprawą przeżyć z przeszłości staje się na naszych oczach dorosłą kobietą i wojowniczką o lepszą przyszłość - tak dla ludzi, jak i dla Starego Ludu. I przyznam, że lubię Borę jeszcze bardziej właśnie taką, jaką staje się ona na kartach tej książki.
To samo można powiedzieć o świecie tej powieści, gdzie z jednej strony jest dawna magia, są dawni bogowie i niezwykli przedstawiciele magicznego świata - na czele ze smokami..., ale gdzie jest i trudna polityka, najprawdziwsza wojna oraz pragnienie władzy, które może popchnąć człowieka do najmroczniejszych czynów i kroków - nawet takich, które krzywdzą najbliższych. I piękne jest to, że poznajemy tę quasi średniowieczną rzeczywistość zarówno z perspektywy mieszkańców stolicy, jak i z perspektywy wybranego przez bogów wędrowca, a dokładniej rzecz biorąc wędrowczyni, która na własne oczy widzi i przedstawia nam ten piękny, niezwykły, fantastyczny świat.
Oczywiście są tu i inne ważne, ciekawe wątki, by wspomnieć o trudnych rodzinnych relacjach, równie skomplikowanych uczuciach, które są wystawione na największą próbę, jak i wreszcie o pięknie przyjaźni, której nie jest w stanie powstrzymać nic, nawet śmierć. To dopełnienie głównych elementów tej pięknej, fantastycznej historii, która z każdą poznaną stroną ciekawi nas tylko bardziej i bardziej. I mam wielką nadzieję, że poznamy także trzecią część tej opowieści, gdyż wciąż pozostało wiele pytań, na które chciałoby się uzyskać odpowiedzi.
Słowem podsumowania - powieść „Bursztynowy miecz”, to ze wszech miar udana kontynuacja niniejszego cyklu, która zapewnia wielkie emocje, niesie wspaniałą rozrywkę i sprawia, że mamy ochotę na jeszcze więcej. To piękne, klasyczne, oparte na naszych słowiańskich wierzeniach fantasy z absolutnie najwyższej półki, któremu to w mej ocenie nie można nic zarzucić. I dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.