Opowieści Baśniomistrza. Księga Koszmarów: Transylwania recenzja

Znakomita, paragrafowa gra grozy!

Autor: @Uleczka448 ·4 minuty
2024-06-01
Skomentuj
6 Polubień
Świat grozy, horroru, koszmaru i wielkich wyzwań... - do takiej oto rzeczywistości zabiera nas najnowsza odsłona serii drużynowych gier paragrafowych „Opowieść Baśniomistrza” - gra o wiele mówiącym tytule „Księga grozy. Transylwania”. To właśnie za sprawą tej pozycji udamy się do krainy krwiożerczych wampirów, bym tam stawić czoła wielu wyzwaniom, przygodom i rzecz jasna misjom, jakie stawi przed nami scenariusz tej gry. Tytuł ten ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Black Monk Games.



Mamy zatem paragrafową grę RPG, która oferuje nam aż cztery porywające, klimatyczne, fabularne scenariusz gry. I wszystko, co jest niezbędnym do rozgrywki, znajdziemy w tej książce, czyli:



* 50 Obszarów z ilustracjami


* 4 gotowe postacie


* dzienniki wypraw i misji


* wspominane już 4 opowieści – „Groza wampira”, „Piętno wilkołaka”, „Klątwa Frankensteina” i „Duchy umarłych”.


* kody QR, prowadzące do dźwiękowych nagrań.


FABUŁA:


Każda z historii i zarazem naszych gier jest intrygującą, gdy w pierwszej z nich trafiamy do miasteczka Bran, by rozwikłać zagadkowe zaginięcia małych dzieci, o które podejrzewany jest właściciel wielkiego zamku, w którym wielu widzi wampira...


Druga z nich rysuje scenerię małego miasteczka, w którym to mąż naszej kuzynki został ugryziony przez wilka, co prawdopodobnie doprowadziło do jego przemiany w wilkołaka...


Trzecia z historia opowiada o przerażających tworach doktora Frankensteina, których to odnalezienie i następnie powstrzymanie przed czynieniem zła spada oczywiście na nasze barki.


I wreszcie czwarta opowieść - o duchach i upiorach nawiedzających pewną krainę, których to mamy się pozbyć wraz z naszymi towarzyszami z drużyny łowców duchów...


To barwne, niezwykle klimatyczne i naprawdę fajnie opowiedziane historie, w których występują równie intrygujący bohaterowie i gdzie akcja została osadzona w rozmaitych częściach dawnej Europy - na czele z tytułową Transylwanią. Doskonałego efektu dopełnia graficzna postać książki, gdzie mamy naprawdę mroczne, czarno białe i zarazem piękne ilustracje... No i efekty dźwiękowe...


I zanim wyruszymy ku przygodzie, musimy oczywiście wybrać jedną z dostępnych czterech postaci - Badacza lub Badaczkę, bądź też stworzyć własną. To istotny krok w rozgrywce, gdyż każda z nich dysponuje nieco innymi umiejętnościami i wartościami, co może mieć bardzo duże znaczenie w przypadku samej rozgrywki.


Co przygotowań do gry, to musimy przede wszystkim przygotować dwie dostępne mapy - Transylwanii oraz mapy Wnętrza Zamku. Potrzebne będą nam jeszcze drobne przedmioty, które będą nas reprezentować na mapie - np. guzik, albo koralik. I jeszcze musimy wybrać osobę Baśniomistrza, który będzie czytał fragmenty niniejszej księgi. I tu ważne jest, by czynił on to naprawdę klimatycznie...


ZACZYNAMY!


Na początku musimy wybrać jedną z czterech opowieści... a potem to się dzieje, oj dzieje...




ROZGRYWKA:


Ogólne reguły są proste - wszyscy zaczynamy w Punkcie Oberży na mapie (niezależnie od wybranej opowieści), a następnie przemieszczamy się po niej dokonując możliwych wyborów, przed którymi stawiają nas fragmenty Księgi odczytywane przez Baśniomistrza - możemy się przemieszczać do jednego punktu, rozpatrywać opcje, jakie są mu przypisane, stawać do pojedynku z potworami, zdobywać cenną wiedzę, czy też chociażby dokonywać wyborów przedmiotów, które mogą okazać się kluczowe.


W każdej turze mamy bowiem do wyboru:


* przemieszczenie się do innego obszaru


* pozostanie na miejscu


* powrót do poprzedniego obszaru


Każdy obszar na mapie na którym się znajdujemy, wiąże się z konkretnym fragmentem tekstu, który poznajmy za sprawą Baśniomistrza. Naturalnie, każdy gracz wybiera własną opcję, gdy przypada tura jego ruchu.


CO WAŻNE - czasami decydujemy my sami, ale bardzo często zdarza się i tak, że musimy zdać się na los, czyli na rzut kością.


I po rozpatrzeniu danego punktu, przechodzimy do kolejnego miejsca na mapie - możemy to zrobić wszyscy, ale też i możemy się rozdzielić.


I tu kolejna ważna rzecz - jeśli wybierzemy tryb gry rywalizacji, to pojawienie się kilku postaci na jednym polu na mapie oznacza pojedynek, czyli rzucamy kośćmi.


I to właśnie te decyzje - nasze i losowe, prowadzą nas krok po kroku do rozwikłania zagadki danej misji oraz pokonania potwora. I powiedzmy sobie szczerze, że nie zawsze nam się do uda, ale nawet w wyniki porażki też jest fajnie.


Po drodze możemy zdobywać cenne nagrody, ulepszać swoją postać za sprawą tzw. zdobywanej waluty, jak i wreszcie odkrywać zupełnie nowe obszary na mapie, gdzie to np. może czekać na nas bardzo tajemnicza, nowa postać...


Z praktycznego względu powiem tak - skorzystajmy z możliwości skserowania lub wydrukowania sobie tych map, notatników i innych materiałów, gdyż z doświadczenia wiem, że bardzo przydatne są dokonywane na nich oznaczenia i notatki, a na oryginałach szkoda byłoby to robić.


I tak też docieramy do finału - szczęśliwie, bądź ponosząc porażkę, ale wtedy nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy zagrali jeszcze raz - w tę samą opowieść, bądź też w inną. To pierwsze jest o tyle kuszące, iż zapewniam was o tym, że za każdym razem - choćby za sprawą losowości rzutów kości, ale też i naszych decyzji, przebieg gry jest zawsze innym.



To dobra zabawa, wielkie emocje, doskonała rozrywka i ogromna frajda, gdy wraz z kolegami i przyjaciółmi podejmujemy się tej rozgrywki. Owszem, można grać w pojedynkę, ale powiedzmy sobie szczerze, że to już jednak nie to...


I myślę, a zasadzie jestem pewna, że każdy miłośnik paragrafowych gier i do tego sympatyk klimatów grozy będzie zafascynowany tą pozycją. Ja sama jestem urzeczona grą „Księga grozy. Transylwania” – uwagi na fabułę, na inteligencję scenariusza rozgrywki, na jej nieprzewidywalność i klimat. Polecam!



Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Opowieści Baśniomistrza. Księga Koszmarów: Transylwania
Opowieści Baśniomistrza. Księga Koszmarów: Transylwania
Oliver McNeil
8.3/10
Cykl: Opowieści Baśniomistrza, tom 3

Wśród zamglonych, górskich szczytów prastarych Karpat rozciąga się mroczna kraina, gdzie koszmarne bestie żywią się ludzkim strachem, a blask krwawego księżyca odbija się w długich, ostrych kłach hra...

Komentarze
Opowieści Baśniomistrza. Księga Koszmarów: Transylwania
Opowieści Baśniomistrza. Księga Koszmarów: Transylwania
Oliver McNeil
8.3/10
Cykl: Opowieści Baśniomistrza, tom 3
Wśród zamglonych, górskich szczytów prastarych Karpat rozciąga się mroczna kraina, gdzie koszmarne bestie żywią się ludzkim strachem, a blask krwawego księżyca odbija się w długich, ostrych kłach hra...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lubisz lekki klimat grozy? Taką delikatną gęsią skórkę? Jeśli jeszcze brakuje Ci możliwości wpływania na decyzje bohaterów, to mam książkę, która może spełnić Twoje oczekiwania. „Opowieści Baśniomist...

@dominika.nawidelcu @dominika.nawidelcu

"Opowieści Baśniomistrza. Księga Koszmarów: Transylwania" to wyjątkowa pozycja w literaturze gier paragrafowych, która przenosi czytelników w sam środek mrożącej krew w żyłach przygody. Autor, Oliver...

@_.wyczytany._ @_.wyczytany._

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Smoła
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!

Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...

Recenzja książki Smoła
W ułamku sekundy
Komiksowy reportaż w mistrzowskim wydaniu!

Sprawa jest prosta - jeśli Wydawnictwo Kultura Gniewu oferuje ci komiksowy album autorstwa Guya Delisle, to nie można odmówić sobie przyjemność spotkania z tym dziełem,...

Recenzja książki W ułamku sekundy

Nowe recenzje

SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Każdego dnia
O rodzinie słów kilka
@Szarym.okiem:

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po da...

Recenzja książki Każdego dnia
Rozgrzej moje serce
Rozgrzej moje serce
@Zaczytany.p...:

"Rozgrzej moje serce " ~ A. Sour (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] – Czuję, jak odpływasz w moich ramionach...

Recenzja książki Rozgrzej moje serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl