Znachor recenzja

Michał Śmielak to autor kryminałów mieszkający w Sandomierzu. Autor dziesięciu książek (oraz dwóch napisanych wspólnie z innymi autorami) zadebiutował w 2021 roku. Od tamtej pory eksploruje literacko kolejne wymiary związane ze zbrodnią i karą. Jego książki cechuje nawiązanie do historii, wierzeń i legend oraz humor łagodzący brutalność kryminalnej opowieści. Jest autorem takich powieści jak "Wnyki. Kościół Chrystusa Mściwego", "Postrach", "Osada", "Pomruk" czy "Wilcza chata". Prywatnie fan rekonstrukcji historycznej, szwendania się po górach, ciężkiej muzyki, gier mmorpg i motocykli. Miłośnik dobrego jedzenia.

"Znachor" to debiutancka powieść autora, która ukazała się na rynku czytelniczym w 2021 roku dzięki wydawnictwu Initium. Książka otwiera cykl o Inkwizytorze. Powieść liczy sobie 512 stron.

Czy można oddać sprawiedliwość w ręce jednej osoby?
Czy krzywdę można naprawić zbrodnią?
Na terenie całego kraju w tajemniczych okolicznościach umierają uzdrowiciele, znachorzy i cudotwórcy. Czy to okrutny morderca obrał ich sobie za cel, czy - jak twierdzi policja - to seria niefortunnych zbiegów okoliczności?
Zabójca podobno wyszukuje ofiary tylko spośród znanych uzdrowicieli i rozprawia się z nimi za pomocą metod z czasów polowań na czarownice. Jeśli nikt mu nie przeszkodzi, w Polsce zapłoną stosy.
Krzysiek ma dwadzieścia lat i diagnozę dającą mu sześć miesięcy życia. Chwytając się ostatniej deski ratunku, trafia na terapię do Jakuba, tajemniczego uzdrowiciela. Wspólnie z prowincjonalnym policjantem będą musieli stawić czoło mordercy.
Rozpoczyna się wyścig z czasem i śmiercią.
Wyścig, w którym każdy oszukuje...

Dobra książka. Jak na debiut to całkiem udana. Zagadka kryminalna przyzwoita tylko z początku nie mogłam się przyzwyczaić do specyficznego humoru ;) Ale to tylko z początku. Miałam dużo stron na przywyknięcie i w ostateczności polubienie stylu autora. Może nie zachwyciła mnie ta książka ("Wnyki" bardziej mi się podobały), ale uważam, że należy dać jej szansę.

Głównym bohaterem toczącej się w powieści historii jest 20-letni Krzysiek, który dowiaduje się, że jest śmiertelnie chory. Pozostało mu niewiele życia, wiec decyduje się na niekonwencjonalne metody leczenia i kontaktuje się z pewnym uzdrowicielem, Jakubem Wilkiem. Wyjeżdża do niego na leczenie i wpada w wir niebezpiecznych zdarzeń. Oprócz leczenia, wspólnie ze swoim gospodarzem i jego przyjacielem z policji stara się rozwiązać zagadkę grasującego w Polsce mordercy. Jego ofiarami padają znachorzy, cudotwórcy i uzdrowiciele. Czy trzem mężczyznom wspieranym przez żonę Jakuba uda się zapobiec kolejnym morderstwom? Czy uzdrowiciel Krzyśka znajduje się na liście mordercy? Jak przebiegnie uzdrowienie Krzyśka? Czy uda się uratować chłopaka? Kim jest tajemniczy i nieuchwytny morderca? Na głównych bohaterów czeka morderczy wyścig z czasem.

Książka jest dobra. Intryga szybko wciąga a samą powieść mimo jej rozmiarów czyta się dość szybko. Zagadka kryminalna jest dobra, nieoczywista. Postacie występujące w książce wyraziste i intrygujące. Jak wspomniałam wyżej, z początku ciężko było mi się przyzwyczaić do specyficznego humoru, ale po jakimś czasie dałam się w to wciągnąć. Powieść jest przyzwoita dlatego mogę ją polecić. Choć ja osobiście wolę Kosmę ;)