Zawsze mam jakiś niemożebny opór przed poradnikami wszelkimi, o czym już pewnie przy jakimś tekście pisałem. Nie lubię, jak ktoś mi przedstawia prawdy objawione, pod pozorem ewangelizacji podejścia do życia i świata, kładzie do głowy utarte slogany i puste frazy, które nic nie wnoszą do mojego życia. Natomiast szczerze lubię otaczać się ludźmi mądrymi i słuchać co mają do powiedzenia. Rzecz się ma podobnie z poradnikami. Z lekkimi oporami, ale targany ciekawością sięgnąłem po jedną z propozycji nakanapnego Klubu Recenzenta – Całkowitą przemianę finansową Dave'a Ramseya.
Pomimo tego, że zjadliwe recenzje wychodzą mi dużo lepiej, (z uwagi na sarkastyczne podejście do tematu) z recenzenckiej rzetelności i chęci podzielenia się czymś dobrym, przedstawię Wam, co dobrego jest w tej książce, co pomimo jej nieco odtrącającego coachingowego charakteru sprawiło, że przeczytałem ją z ciekawością i następnego dnia zamknąłem swoje karty kredytowe. To ciekawa propozycja, choć nie za tę cenę. Ma też swoje zgrzyty, jeśli chodzi o polskie wydanie.
Zacznijmy od tego, że adresatami tej książki w dużej mierze są przede wszystkim obywatele USA. Książka mówi np. o amerykańskich funduszach inwestycyjnych i je chwali. Tych sprzed 10 lat, nie mamy więc aktualnej informacji o sytuacji ekonomicznej tychże. Ponadto modele zachowań nie są przeniesione na warunki polskie, co może być trochę mylące, choć sytuację próbuje ratować wydawca wieloma przypisami. Jako laik w tych sprawach, w mojej pozbawionej wiedzy ekonomicznej świadomości, książka jest o 10 lat za stara. Tyle jeśli chodzi o świat finansowy i wskazane produkty. Co jest jednak dobre, Ramsey tłumaczy, na czym polega istota sprzedaży produktów finansowych. Mówi szeroko o tym, że zarobić ma oferent (przede wszystkim!), a klient w następnej kolejności i jak wiele produktów finansowych, jeśli oszustwem już nie jest, to o takie się mocno ociera. Bardzo fajnie autor zwraca uwagę jak zniszczyć swoją stabilność finansową kartami kredytowymi. Co szokujące, zabawki typu lalki Barbie dostają w stanach do zestawu malutkie karty np. American Express czy inne Visy. Tak się buduję świadomość produktu, już od najmłodszych lat. Coś niesamowitego.
Sam Autor to ekspert od zarządzania pieniędzy, który w niniejszym wydawnictwie prowadzi nas przez plan, jak wskazuje tytuł, całkowitej przemiany finansowej. Co ciekawe, nie ma tu miejsca na rozległe obliczenia, sposoby oszczędzania, czy wymienianie produktów finansowych, tabel z procentami, czy kaznodziejskich przekonywań o wyższości jednego produktu finansowego nad drugim. Jest wprawdzie dość męczące wymienianie niezliczonych rodzin korzystających z tego planu, co właściwie zajmuje z połowę książki. Czyżby wydanie pierwsze było o połowę krótsze?
W tej książce przede wszystkim chodzi o to, żeby zmienić mindset, żeby zmienić sposób myślenia o pieniądzach i o długu, czy nawet długach, które mamy. Zrozumieć istotę długu i co on robi z naszym życiem. Z tak zmienionym myśleniem, ułożonym planem – możemy dokonać tytułowej przemiany, jak głosi Autor. Na końcu książki dość ciekawe modele tabel do zrobienia w Excelu z planami wydatków i spłat długów.
Książka może nie jest dokładną odpowiedzią na zagadnienia, które chciałem rozwikłać, sięgając po nią, ale jedno jest pewnie – zamykam karty kredytowe.
Książkę otrzymałem z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
11.02.2021 r.