Laleczki recenzja

Bardzo lubię czytać książki w których można odnaleść, wiele rzeczy odnośnie samej religii voodoo. I powieść może przenieść czytelnika od razu w sam środek magii i wszechobecnych tam duchów. Wiele słyszałam o obrzędach związanych z voodu. A w szczególności, były nimi tajemnicze laleczki, ale zaciekawiłam się takimi jednymi, które słurzyły do łączenia się z duchami zwanymi Loa.

Laleczki są jak koszmary wypełzajace z ciemności.

Podczas pewnego rytuału, który jest odprawiany tam przez starszego Szamana to jego świadkiem niespodziewanie staje się chłopiec o imieniu Remir. Bardzo go to zaciekawiło i przejęło te wydarzenie. Po jakimś czasie starszy Szaman umiera. Remir po tym zdarzeniu, ma wielką nadzieję, że te złe moce, nie zawładną i nim. Postanowia wraz z innymi chłopcami, że opuszczą wioskię.

Czy szamańskie moce kiedyś dopadną chłopca ?

***
"Czyściciel podszedł do skrzyneczki i delikatnie chwycił tkaninę końcami palców.Już odsuwając przykrywający ją materiał, wiedział, że zawartość raczej mu się nie spodoba. Kiedy otworzył wieko, wstrzymał oddech.Na dnie leżała figurka w kształcie człowieka. Trochę toporna, ulepszona z czegoś przypominającego glinę, poprzetykana gdzieniegdzie fragmentami materiału i sznurkami. Sprawiała wrażenie upiornej ozdoby. Była niewielka, ktoś śmiało mógłby opleść ją palcami dłoni, gdyby tylko odważył się na takie ryzyko. Biła od niej niewytłumaczalna moc. Patrząc na nią, czuło się tak jakby umysł zapadał się gdzieś głęboko, w mrok do granic pojmowania."

Horens nie mogł się otrząsnąć z tego co zobaczył. Była to postać tzw..Graina. Nie był to miły widok dla oka. Rola Czyściciela dla Horensa niebyła łatwym zadaniem, bo spotykał się z nimi mniej lub więcej razy. Zło znów rozpoczeło swoje panowanie a trzeba sobie z tym poradzić.

"Żeby skutecznie walczyć ze złem trzeba skutecznie wiedziec... jak to zło wygląda."


Okładka tej książki zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie, ponieważ wygląda jak wyjęta z najgorszego koszmaru.I w zupełności tak było przy tej książce. A tak poza tym lubię pochłaniać takie powieści. To dla mnie wielka przyemność. Na początku nie wiedziałam co mnie czeka w środku tej lektury. Ale fabuła była bardzo interesująca i wciągająca od pierwszej strony. Autor wykonał tutaj świetną robotę. Bo od razu książka przypadła do mojego gustu czytelniczego pod każdym względem. Niektóre opisy mógłby kogoś obrzydzić albo przerazić .Lecz na mnie nie zrobiło to najmniejszego wrażenia. Bo moim zdaniem jest tutaj trochę z fantastyki lecz pomieszanej z horrorem. Te połączenie tworzy niezłą mieszankę wybuchową.Jeszcze nie spotkałam się z taki gatunkami w literaturze. Dla tego też od razu polubiłam się tam z bohaterami tej lektury. Chciałabym wspomnieć też o pięknych rysunkach zawartych na niektórych stronach książki. Bo bardzo urozmaiciło mi to czytelniczy czas.

Na moim podsumowaniu chciałam wspomnieć, o tym że niebyła to zwyczajna lektura dla mnie, lecz jakaś inna. Były w niej ciekawe ciemne moce, demony i kultura vodu ale i nie tylko strachu mogły nam napędzić pułapki czychające na każdym kroku,cienie wypełzające z mroku zakapturzone postaci i wiele strasznych potworów. Poza tym kto z was miał by odwagę zapoznać się razem ze mną z tymi wszystkimi przyjemniaczkami.?😁Chciałam serdecznie polecić tę powieść każdemu czytelnikowi który lubi grozę z domieszką koszmaru. Oczywiście mam na oku i też i inne książki tego autora, bo na pewno po nię sięgnę i zdecydowanie nie zabraknie im nadzwyczajności takiej jak w "Laleczkach"