Po przeczytaniu 𝐹𝑙𝑜𝑟𝑒𝑛𝑡𝑦𝑛𝑦 𝑜𝑑 𝑘𝑤𝑖𝑎𝑡ó𝑤, a potem 𝑁𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑖 𝑜𝑑 𝑧𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧ą𝑡Agnieszka Kuchmister wpisała się w moim prywatnym rankingu do grona ulubionych pisarzy. Autorka snuje swoje piękne historie powoli, swoim tempem, bez pośpiechu, napięcia i oczekiwania na zwroty akcji. Wszystko w jej książkach ma swój czas i swoje miejsce. Trudno nie docenić uroku niezwykłych książek Agnieszki Kuchmister i na koniec nie pomyśleć, ależ to było pięknie napisane. Jeśli pragnie się nasycenia wszystkich swoich zmysłów, poczucia dopieszczenia i usatysfakcjonowania lekturą, to książki Agnieszki Kuchmister na pewno to zapewnią. 𝑊 𝑘𝑜𝑟𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎𝑐ℎ 𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧𝑏autorka snuje opowieść na pograniczu światów i czasu, o ludziach przybyłych zza Buga, którzy pozostawili tam swoje domy i historie, a także o przedwojennych mieszkańcach Dolnego Śląska, których spotkał taki sam los. 𝑊 𝑘𝑜𝑟𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎𝑐ℎ 𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧𝑏, wydaje się książką niełatwą w odbiorze, ale jest to tylko złudzenie. Jak się już ją zacznie czytać, nie sposób wyjść z historii rodziny, która po II wojnie światowej ruszyła z tobołami na zachód i osiadła gdzieś pośród mrocznych lasów Dolnego Śląska. Tęsknią za tym, co stracili, a zło, które zagościło w poszyciu Bukowego Lasu, nie daje im spokoju. Może ta wioska znajdująca się gdzieś pośród mrocznych lasów Dolnego Śląska nie bez przyczyny nazywa się Zła Wieś.
Cała społeczność Złej Wsi wierzy w zabobony, licha, rusałki i duszki. W korzeniach starych wierzb znajduje się skarb, którego pilnuje diabeł. W korzeniach starych wierzb znajduje się też zapomnienie starca, oszalałej z bólu i tęsknoty kobiety i alkoholizm mężczyzny, który nie radzi sobie z otaczającą go rzeczywistością. Czy wrażliwa młoda dziewczyna, żyjąc w takiej rodzinie, może zachowywać się zwyczajnie i normalnie? Lala wyobraża sobie rzeczy, których nie ma, a jeśli nawet są, to ona je zupełnie inaczej widzi. Jedyną powiernicą i przyjaciółką dziewczyny jest Genia, starsza siostra, ale i ona postanawia oderwać się od tego społeczeństwa i wyjechać do miasta, by kształcić się na pielęgniarkę, ale niestety wiara w złe licha podąża za nią. W Kamiennej Górze odkrywa stare zapiski, gazety i zdjęcia i próba odkrycia tożsamości ludzi mieszkających wcześniej w tej kamienicy, zmienia się u niej w obsesję. […] 𝑜𝑛𝑎 𝑙ę𝑘𝑎 𝑠𝑖ę 𝑡𝑦𝑐ℎ ś𝑐𝑖𝑎𝑛, […] 𝑐𝑧𝑢𝑗𝑒 𝑧𝑎𝑝𝑎𝑐ℎ ś𝑚𝑖𝑒𝑟𝑐𝑖, 𝑘𝑡ó𝑟𝑦 𝑤𝑔𝑟𝑦𝑧ł 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑙𝑎𝑡𝑎.
Starsi mieszkańcy Złej Wsi żyją przeszłością, a młodsi marzą o opuszczeniu tego miejsca. 𝐽𝑎𝑘 𝑛𝑎𝑗𝑑𝑎𝑙𝑒𝑗 𝑜𝑑 𝑡𝑦𝑐ℎ 𝑐ℎ𝑜𝑙𝑒𝑟𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑏𝑎𝑔𝑖𝑒𝑛, 𝑘𝑜𝑟𝑧𝑒𝑛𝑖 𝑖 𝑠𝑝𝑖ż𝑎𝑟𝑛𝑖 𝑤 𝑧𝑖𝑒𝑚𝑖. Wszyscy tu przyjechali nie z własnej woli i nic co tu jest, nie należy do nich. Ci, którzy wcześniej zamieszkiwali te ziemie, też ich nie opuścili z własnej woli. Te miejsca mają swoją historię i tajemnice, naznaczone są krzywdą i rozpaczą. 𝑊 𝑡𝑒𝑗 𝑤𝑠𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑎 𝑑𝑖𝑎𝑏ł𝑎, ż𝑒𝑏𝑦 𝑠𝑖ę 𝑏𝑎ć. […] 𝐾𝑖𝑒𝑑𝑦ś 𝑡𝑜 𝑏𝑦ł 𝑖𝑛𝑛𝑦 𝑐𝑧𝑎𝑠 𝑖 𝑖𝑛𝑛𝑦 ś𝑤𝑖𝑎𝑡.Nieoczywista historia o ludzkich słabościach, tęsknotach, marzeniach i lękach. O tym, że wszędzie w tych ziemiach czai się zło, krzywda ludzka i trupy niepochowane w świętej ziemi. Wszędzie drzemią mroczne tajemnice z przeszłości, pozostałości po wojnie i po byłych mieszkańcach. 𝑇𝑢𝑡𝑎𝑗 𝑐𝑖𝑒𝑚𝑛𝑜ść 𝑛𝑜𝑠𝑖ł𝑎 𝑤 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑧ł𝑒 𝑤𝑠𝑝𝑜𝑚𝑛𝑖𝑒𝑛𝑖𝑎, 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑐ℎ𝑐𝑖𝑎ł𝑦 𝑜𝑑𝑒𝑗ść. 𝑍𝑎𝑤𝑖𝑒𝑠𝑧𝑜𝑛𝑒 𝑛𝑎𝑑 𝑙𝑎𝑠𝑎𝑚𝑖 𝑝𝑢𝑙𝑠𝑜𝑤𝑎ł𝑦 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑤 𝑐𝑧𝑒𝑟𝑤𝑖𝑒𝑛𝑖, 𝑗𝑎𝑘ą 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎𝑤𝑖𝑎ł𝑜 𝑧𝑎 𝑠𝑜𝑏ą 𝑧𝑎𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧ą𝑐𝑒 𝑠ł𝑜𝑛𝑐𝑒, 𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑐𝑦 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑒𝑙𝑖, ż𝑒 𝑡𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑏𝑜 𝑏𝑟𝑜𝑐𝑧𝑦 𝑘𝑟𝑤𝑖ą.W Złej Wsi pozostało wiele wierzeń z tamtego świata. Naukowcy nie potrafiliby odpowiedzieć na pytanie, czy istnieją inne wymiary, czy inne światy, natomiast zwykli ludzie nie mają wątpliwości, że tak jest. Wszyscy mieszkańcy wsi po wojnie są psychicznie poharatani, nie ma tu normalnych ludzi, nawet młodzi są popaprani. Na domiar złego w okolicy grasuje seryjny morderca, którego ofiarami padają młode, ładne dziewczyny. Podejrzani są wszyscy, bo przecież każdy z mieszkańców mógł to zrobić.
Młoda i wrażliwa Lala, ma już dość życia z niepoczytalną matką, którą musi zastępować w obowiązkach i wiecznie pijanym ojcem. Marzy, by wziąć ze sobą psa i wyruszyć do miasta do swojej siostry i mieć nową cudowną rodzinę. Tu we wsi nie czeka na nią nic dobrego, mieszkają tylko duchy ludzkiej zguby i niespełnionych marzeń. Dziewczynę zaczynają też dręczyć obawy, że może być taka jak matka.
Agnieszka Kuchmister zaprasza do mrocznego świata Złej Wsi, do Bukowego Lasu pełnego dziwnych stworzeń, chadzających po nim duchów ludzi zamordowanych w czasie wojny i dziewczyn ofiar nieznanego sprawcy. Do jaskiń, w których jak ludzie wierzą, zapętla się czas. Do niezwykłego świata, gdzie w dziupli mieszka z wiewiórkami zawieszona pomiędzy czasami mała Szejma, po wsi chodzi niemowa Januszek, uważany za głupiego, a wraz z mgłą pojawia się lisi chłopak. Wszystko zawieszone pomiędzy starym światem i czasem a tym, co teraz. W ten niezwykły świat, autorka zręcznie wplotła zagadkę śmierci dziewczyn.
𝑊 𝑘𝑜𝑟𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎𝑐ℎ 𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧𝑏to niecodzienna historia o tym, jak wyrządzona krzywda potrafi przetrwać lata i wciąż wołać o zadośćuczynienie. Historia opowiadająca o ludziach wyrwanych ze swego środowiska i zmuszonych do zamieszkania w Złej Wsi. Żyją tu, ale nie potrafią sobie poradzić z nieszczęściem nagromadzonym w tym miejscu, z tęsknotą za tym, co utracili. Z żalu i rozpaczy, miesza im się w głowach, a smutki topią w litrach wypijanego bimbru.
Jestem kolejny raz pod ogromnym wrażeniem zdolności pisarskich Agnieszki Kuchmister. 𝑊 𝑘𝑜𝑟𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎𝑐ℎ 𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧𝑏to pięknie napisana książka, w której rzeczywistość miesza się z realizmem magicznym. Autorka przedstawia fascynujący świat wierzeń ludowych i łączy go z fantazją i bujną wyobraźnią głównej bohaterki. Opowiada o strachu i samotności, o świecie, w którym słychać 𝑔ł𝑜𝑠𝑦 𝑝𝑜𝑚𝑜𝑟𝑑𝑜𝑤𝑎𝑛𝑦𝑐ℎ Ż𝑦𝑑ó𝑤, 𝑠𝑧𝑤𝑎𝑟𝑔𝑜𝑡 𝑧𝑎𝑏𝑖𝑡𝑦𝑐ℎ 𝑁𝑖𝑒𝑚𝑐ó𝑤 𝑖 𝑠𝑧𝑒𝑙𝑒𝑠𝑡 𝑝𝑜𝑙𝑠𝑘𝑖𝑐ℎ 𝑚𝑎𝑗𝑎𝑘ó𝑤.Jestem oczarowana tą mroczną historią, która z jednej strony jest przerażająca, a z drugiej niesamowita i fascynująca. W każdym słowie i każdym zdaniu czuć niezwykłą wrażliwość autorki i jej niesamowity kunszt pisarski. To jedna z tych książek, których nie połyka się z zawrotną prędkością, takimi książkami się delektuje i smakuje każde słowo. Cudnie było dzięki tej powieści znaleźć się w innym czasie, w innym świecie. Zła Wieś to tak naprawdę 𝑏𝑦ł𝑜 𝑡𝑜 𝑚𝑖𝑒𝑗𝑠𝑐𝑒 𝑝𝑖ę𝑘𝑛𝑒 𝑖 𝑔𝑛𝑖𝑒𝑤𝑛𝑒. 𝐽𝑎𝑘𝑏𝑦 𝑡𝑢 𝑐𝑜ś 𝑝𝑜𝑑 𝑧𝑖𝑒𝑚𝑖ą 𝑏𝑢𝑧𝑜𝑤𝑎ł𝑜 𝑤𝑧𝑏𝑢𝑟𝑧𝑜𝑛𝑒, 𝑗𝑎𝑘𝑏𝑦 𝑏𝑦ł𝑜 𝑡𝑢 𝑏𝑙𝑖ż𝑒𝑗 𝑝𝑖𝑒𝑘ł𝑎.
Powiadają, że w korzeniach wierzb ukryty jest skarb, a strzeże go sam diabeł. Tyle że ten diabeł miewa czasem ludzką twarz… Historia rodziny, która po II wojnie światowej ruszyła z tobołami na zachó...
Powiadają, że w korzeniach wierzb ukryty jest skarb, a strzeże go sam diabeł. Tyle że ten diabeł miewa czasem ludzką twarz… Historia rodziny, która po II wojnie światowej ruszyła z tobołami na zachó...
„Człowiek starzeje się od głowy. Starość zaczyna się tam, gdzie od środka zżerają go lęk i niemoc, stres i tęsknota”. Po II wojnie światowej, niejednej rodzinie przyszło zostawić wszystko, całe swoj...
„Była sobie Zła Wieś. Schlechtesdorf. W tej wsi Bukowy Las. Czarny, czarny las, a w tym czarnym, czarnym lesie stał czarny, czarny dom...“ Powieści napisane przez Agnieszkę Kuchmister potrafią prze...
@mewaczyta
Pozostałe recenzje @gala26
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literacka – autorka oczarowała mnie niebanalną historią, w...
Małgorzata Starosta to moja niekwestionowana królowa komedii kryminalnych i powieści wszelakich. To autorka zdolna, empatyczna i otwarta na ludzi. Kobieta o wielu twarza...