Esy floresy recenzja

Zgodnie z zasadami

Autor: @Moncia_Poczytajka ·3 minuty
2022-01-25
Skomentuj
6 Polubień
Już na wstępie chcę serdecznie podziękować pani Katarzynie Obodzińskiej za przesłanie mi swojej książki w formie audiobooka do recenzji. Jej wysłuchanie zostawiłam sobie na czas podróży i przyznaję, że była to trafna decyzja. „Esy Floresy” zdecydowanie uprzyjemniły mi całodniową jazdę pociągiem i nawet spore opóźnienie przestało być frustrujące.

Nie będę opowiadała treści, ale przytoczę krótki opis wydawcy, który ma zachęcić czytelnika do sięgnięcia po tę właśnie książkę:

„Lekka i zabawna powieść z motywem kwiatów w tle
Ambitna studentka dziennikarstwa spotyka na swojej drodze Adama, doświadczonego już dziennikarza. Oboje są wrażliwi na ludzką krzywdę, oburza ich brawura i lekkomyślność. Czy uda im się przetrwać zawirowania losu?
Esy floresy to powieść o przyjaźni, zrozumieniu i kwiatach.”

Czy czujecie się zaintrygowani? Ja nie do końca, więc pozwólcie, że napiszę Wam o moich wrażeniach z lektury…

Tematyka bardzo na czasie, idealnie wpisująca się w obecną coraz bardziej chaotyczną rzeczywistość. Wydaje się, że obchodzenie obowiązujących zasad, czy to zwyczajowych, czy norm prawnych, weszło nam w krew. Coraz częściej niestety hołduje się idei głoszącej, że przepisy są po to, by je łamać. To smutne i przerażające w jakim kierunku podąża świat…

Pani Katarzyna stara się zwrócić naszą uwagę na te drażliwe kwestie posługując się swoimi bohaterami. Mówi o telefonach zabieranych na przejażdżkę rollercoasterem, które na skutek przeciążenia i szybkiej jazdy mogą wypaść i spowodować wypadek. Podejmuje problem wsiadania za kierownicę po alkoholu i brak należytej reakcji społecznej na tego rodzaju wykroczenie. Zwraca uwagę na brak odpowiedzialności i narażanie siebie i innych na niebezpieczeństwo przy zbaczaniu z wyznaczonych szlaków turystycznych, czy choćby przechodzeniu z dziećmi przez ulicę na czerwonym świetle. Sporo miejsca poświęca coraz bardziej wymyślnym metodom okradania ludzi i… niesprzątaniu odchodów po swoich pupilach. Niby nic nowego, zwyczajna proza życia, zakazy i nakazy dotyczące spraw wydawałoby się oczywistych, a mimo to tak trudne do wyegzekwowania na co dzień.

I tu pojawia się moja osobista refleksja z ostatniej podróży dotycząca prawidłowego noszenia maseczek w transporcie publicznym. Kolejny wręcz niewykonalny nakaz wykpiwany i nagminnie łamany. A przecież wystarczy tylko odrobina dobrej woli i szacunku dla współpodróżującego…

„Esy floresy” to historia ciekawie napisana, lekko, prosto, bez niepotrzebnego rozwlekania. Autorka zastosowała tu dwutorową narrację oddając głos Wioletcie – młodej studentce dziennikarstwa, która poszerza swoje umiejętności pracując na stażu w wydawnictwie oraz Adamowi – mężczyźnie po przejściach, który jest doświadczonym dziennikarzem, wykładowcą na wyższej uczelni. Te z pozoru odrębne i niepowiązane ze sobą historie w miarę rozwoju zdarzeń zyskują coraz więcej wspólnych elementów, aby w rezultacie spleść się ze sobą i stworzyć interesującą i nietuzinkową opowieść. Brak wątku głównego, wokół którego skupiałyby się wątki poboczne sprawia, że historia nabiera formy relacji, ale ma być też przestrogą, przekazem z konkretnym morałem. Sytuacje opisane przez autorkę to nie fikcja literacka, co z jednej strony cieszy, z drugiej smuci i przeraża. Wątek kryminalny wprowadzony w końcowej części historii był dla mnie kompletnym zaskoczeniem, ale spowodował skok adrenaliny i dostarczył dodatkowych emocji.

Pozostaję pod wrażeniem niepospolitych i wyrazistych wzorców osobowościowych. Bohaterowie są elokwentni, zabawni, uparci w dążeniu do zamierzonych celów oraz przedsiębiorczy. Tworzą sympatyczną społeczność młodych ludzi, których chciałoby się widzieć jako dziennikarzy.Przyjaźń, pasja i miłość towarzyszą bohaterom. Walka o siebie i swoje marzenia, pokonywanie wyzwań, zwracanie uwagi na to co naprawdę istotne i życie zgodnie z zasadami to cechy, które warto rozwijać. Autorka stawia na szczerość i ja to doceniam.

Małe zastrzeżenie mam do samych rozdziałów, które wydały mi się zbyt krótkie. Niektórym wątkom można byłoby poświęcić nieco więcej uwagi, troszkę je rozbudować, albo na przykład połączyć dwa rozdziały w jeden, tyle że dłuższy.. A tak odnosiłam czasem wrażenie jakby dany rozdział się urywał i powstawał przeskok. Podobnie samo zakończenie zostało potraktowane trochę zbyt pobieżnie.

Przewijający się motyw kwiatowy w tle ciekawie ubarwił całą opowieść. „Esy floresy” mimo pewnych mankamentów to udany debiut, którego wysłuchałam z przyjemnością i zainteresowaniem. Do tego okładka na „szóstkę” – tytuł zastanawia i intryguje, a rozmarzona dziewczyna otoczona przez kłosy i trawy przyciąga wzrok. Piękna szata dla ciekawego wnętrza.
Mam nadzieję, że teraz czujecie się w pełni zaintrygowani. A zatem zapraszam do lektury.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-24
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Esy floresy
Esy floresy
Katarzyna Obodzińska
6.7/10

Lekka i zabawna powieść z motywem kwiatów w tle. Ambitna studentka dziennikarstwa spotyka na swojej drodze Adama, doświadczonego już dziennikarza. Oboje są wrażliwi na ludzką krzywdę, oburza ich bra...

Komentarze
Esy floresy
Esy floresy
Katarzyna Obodzińska
6.7/10
Lekka i zabawna powieść z motywem kwiatów w tle. Ambitna studentka dziennikarstwa spotyka na swojej drodze Adama, doświadczonego już dziennikarza. Oboje są wrażliwi na ludzką krzywdę, oburza ich bra...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Czerwone róże są symbolem gorącego i trwałego uczucia, ale i smutku z uwagi na podobieństwo do koloru krwi. Różowe są podziękowaniem, białe zaś wspomnieniem, ale jeśli emocje dopominają się innego z...

@Zwiazana_z_ksiazkami @Zwiazana_z_ksiazkami

„Esy floresy” to moje pierwsze spotkanie a autorką Katarzyną Obodzińską i z wydawnictwem Oficynka. To historia Wioletty, studentki dziennikarstwa i Adama, doświadczonego dziennikarza. Przyznam szcze...

@kat.czyta @kat.czyta

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Świąteczny sekret
Na głęboką wodę

Przeczytałam już kilkanaście powieści Krystyny Mirek i niemal za każdym razem po zakończonej lekturze odczuwam pewien niedosyt. A mimo to coś mnie do tych książek ciągni...

Recenzja książki Świąteczny sekret
Carpe diem. Tom I
Powiedzieć sobie DOŚĆ!

Carpe diem - chwytaj dzień, nie marnuj chwil - ta popularna sentencja zaczerpnięta z "Pieśni nad pieśniami" Horacego przyświeca mi od bardzo dawna. Nie traktuję jej zbyt...

Recenzja książki Carpe diem. Tom I

Nowe recenzje

Czarna Wiedźma
Czarna Wiedźma
@deana:

W tym roku to już kolejna książka z motywem Dark Academy, po którą sięgnęłam i zdecydowanie najlepsza z dotychczasowym ...

Recenzja książki Czarna Wiedźma
Biblia Negocjacji Techniki Negocjacji i Wywierania Wpływu, Przygotowanie Błędy Targowanie
Prawdziwy Krakowski Targ
@WioletaSado...:

"Dla jasności, negocjowanie to nie to samo co manipulowanie". Do tej pory wydawało mi się, że sztuka negocjacji dotyc...

Recenzja książki Biblia Negocjacji Techniki Negocjacji i Wywierania Wpływu, Przygotowanie Błędy Targowanie
Wielkie iluzje
Wielkie iluzje
@iza.81:

W "Wielkich iluzjach" Ewa Popławska przenosi czytelnika do Gdańska z okresu późnego stalinizmu. Opisy miejsc są obrazow...

Recenzja książki Wielkie iluzje
© 2007 - 2024 nakanapie.pl